Koronawirus. Branża fitness bliska Jarosławowi Gowinowi. Krewni wicepremiera prowadzą popularną sieć siłowni

Newspix / Stanisław Krzywy / Na zdjęciu: Jarosław Gowin
Newspix / Stanisław Krzywy / Na zdjęciu: Jarosław Gowin

W poniedziałek Jarosław Gowin spotka się z reprezentantami świata fitness w sprawie nowych obostrzeń, które uderzą w ich interesy. To branża bliska wicepremierowi: działają w niej jego syn Zbigniew i siostrzeniec Bartosz Gibała.

W tym artykule dowiesz się o:

Na mocy czwartkowego rozporządzenia rządu, kluby fitness, siłownie, aquaparki i baseny zostały zamknięte. Władze uznały, że to konieczne, by ograniczyć wzrost liczby zakażeń koronawirusem, który oscyluje wokół 10 tys. nowych przypadków dziennie.

W piątek rząd skorygował rozporządzenie, dopuszczając do tych obiektów zawodowych sportowców oraz uczniów i studentów, którzy mogą z nich korzystać w ramach zajęć na uczelni lub w szkole.

To jednak nie satysfakcjonuje przedstawicieli branży fitness, którzy sprzeciwiają się ponownemu zamrożeniu ich działalności. Wystosowali list do premiera Mateusza Morawieckiego, w sobotę protestowali na Placu Zamkowym w Warszawie, a w poniedziałek odbędą wideokonferencję z Jarosławem Gowinem.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Wicepremier został oddelegowany do rozmów z branżą fitness, bo to branża mu bliska. Jego siostrzeniec Bartosz Gibała prowadzi sieć siłowni Platinium w Krakowie, Zamościu, Radomiu i Jarosławiu oraz Smart Gym na Górnym Śląsku. To łącznie 21 klubów, a jednym z nich w Krakowie kieruje syn polityka, Zbigniew.

Co ciekawe, podczas gdy właściciele innych siłowni starają się wykorzystać luki w rozporządzeniu i zamierzają kontynuować działalność jako sklepy albo organizować fikcyjne zawody (więcej TUTAJ), Platinium i Smart Gym poinformowały swoich klientów, że kluby pozostaną zamknięte.

"Mamy świadomość, że rozporządzenie pozwala na wiele interpretacji i ma swoje luki. Nie mi oceniać, czy wykorzystywanie tych luk jest zasadne, czy nie, ale wiem jedno: niezależnie od decyzji, jakie podjął rząd, chcąc doprowadzić do ponownego otwarcia klubów, nie powinno się przed bardzo ważnymi rozmowami dawać drugiej stronie powodów, żeby uznała, że branża fitness jest nieprofesjonalna.

(...)

Otwarcie naszych klubów spowoduje więcej strat niż pożytku i może doprowadzić do jeszcze większych restrykcji. (...) Uwierzcie mi, że moim jedynym celem obecnie jest to, żeby otworzyć ponownie kluby, żeby nasi Pracownicy mieli pracę, a Wy miejsce do ćwiczeń i spotkań. Proszę, dajmy sobie czas do poniedziałku wieczorem - to niewiele" - napisał w liście Gibała.

https://www.facebook.com/Platinium.Fitness/posts/5127616090597904

Spotkanie wicepremiera Gowina z przedstawicielami branży fitness ma się rozpocząć w poniedziałek o godz. 13:45. Według Polskiej Federacji Fitnessu, gra toczy się o przetrwanie gałęzi gospodarki, która zatrudnia 150 tys. osób, a jej roczne obroty to kilka miliardów złotych.

Komentarze (0)