Koronawirus. Dramatyczna relacja zakażonej dziennikarki. "Płakałam z przerażenia"

Instagram / izakoprowiak / Na zdjęciu: Izabela Koprowiak ostrzega przed COVID-19
Instagram / izakoprowiak / Na zdjęciu: Izabela Koprowiak ostrzega przed COVID-19

Koronawirus nie odpuszcza. Atakuje zarówno młodsze, jak i starsze osoby. Zarazy z Chin doświadcza m.in. dziennikarka sportowa Izabela Koprowiak. "Po raz pierwszy w życiu płakałam z przerażenia, kiedy nie mogłam złapać oddechu" - relacjonuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja epidemiczna w Polsce nadal jest trudna. Każdego dnia notujemy tysiące zakażeń koronawirusem. Wiele osób przechodzi chorobę bezobjawowo. Nie brakuje jednak też takich, którzy borykają się z nieprzyjemnymi dolegliwościami. Do tego grona zaliczyć można Izabelę Koprowiak, dziennikarkę "Przeglądu Sportowego".

W poniedziałek wyjawiła na Instagramie, że z koronawirusem walczy w swoim domu już od 13 dni. "Dwa tygodnie temu sądziłam, że jeśli zachoruję, to przejdę to lekko, pewnie bezobjawowo, bo przecież jestem młoda, silna. A tu niespodzianka - po raz pierwszy w życiu płakałam z przerażenia, kiedy nie mogłam złapać oddechu" - napisała Koprowiak.

W dalszej części wpisu przedstawiła towarzyszące jej objawy. "Na początek ból pleców, jak po brutalnym skopaniu. Kolejne: zawroty i ból głowy, jakby ktoś włożył ją w imadło i miażdżył coraz mocniej. Ból w klatce piersiowej – tego wcześniej nie znałam. Jakby wbijano mi w płuca, nerki, serce (cholera wie, w co dokładnie) igły, coraz mocniej, coraz głębiej. W sobotę tracę węch i smak - do dziś nie czuję nawet lakieru do paznokci" - zdradziła.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Wyjawiła, że po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 trafiła na kwarantannę. Oczywiście musiała zainstalować aplikację rządową i została zobligowana do wysyłania swoich zdjęć - wtedy, gdy tylko zostanie o to poproszona.

"Z każdym dniem większe przerażenie, bo zamiast poprawy, oddech staje się dużym, świadomym wysiłkiem, mam wrażenie, że zaraz i na ten wysiłek zabraknie mi sił. Najpierw płakałam (nie pomaga), potem szukałam w necie, kiedy jest moment, w którym trzeba wzywać karetkę, aż w końcu pogadałam z Pawłem Wszołkiem, który mnie uspokoił" - poinformowała Koprowiak, zaznaczając jednocześnie, że piłkarz miał podobne objawy.

Mocny wpis zakończyła apelem. "Proszę Was, nie lekceważcie Covidu, nie myślcie, że młodość go powstrzyma (może moje 35 lat to już nie taka młodość, ale starość też nie:)). Ja wiem, że rozkłada na łopatki, przydusza, przygniata do łóżka. Wciąż nie mam siły, by wstać, coś obejrzeć, poczytać, głowa i klatka nadal bardzo bolą.
Przepraszam, że czasem nie odpisuję, nie odbieram tel. (brakuje mi energii)" - przekazała.

Czytaj także:
> Premier League. Leeds - Wolverhampton. Porażka beniaminka. Cały mecz Mateusza Klicha

> Serie A: Hellas Werona zremisował z Genoą CFC. Mecz jak czarna owca

Komentarze (4)
avatar
Spark Trzy Trainstation
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duszności w tym wypadku to objawi hiperwentylacji gdy próbuje nadmiernie oddychać - PANIKA medialna do tego doprowadza. 
avatar
sidomen
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Typowy objaw zwykłej grypy plus panika osoby myślącej że zaraz umrze. Ciężko było oddychać,ale rozmowa ze znajomym pomogła. Ps. To jak ten młody gość co w marcu myślał ,że umrze bo kilka razy k Czytaj całość
TedZgred
20.10.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Choruję na astmę i co jakiś czas mam napady duszności. W takiej sytuacji najważniejsze jest zachowanie spokoju. Równomierne oddychanie. Najgorsze jest wpadanie w panikę bo to tylko pogarsza syt Czytaj całość