Manchester United w ostatnich dwóch latach ewidentnie nie leży Paris Saint-Germain. W 2019 roku Czerwone Diabły wyeliminowały paryżan, mimo iż w meczu 1/8 Ligi Mistrzów przegrali na Old Trafford. W rewanżu podopieczni Ole Gunnar Solskjaer wygrali jednak na wyjeździe 3:1 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Teraz ranga spotkania była nieco mniejsza. W pierwszej kolejce LM Manchester wygrał 2:1, a gola na wagę trzech punktów zdobył w końcówce Marcus Rashford.
Trener PSG Thomas Tuchel nie krył rozczarowania. Zarzucił piłkarzom brak zaangażowania w pierwszej połowie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo
- Ewidentnie nie było nas na boisku. Nie wiem dlaczego, ale nie graliśmy na swoim poziomie. Nie potrafiliśmy odpowiednio podawać, kontrolować piłki - wylicza niemiecki szkoleniowiec, cytowany przez UEFA.com.
W drugiej połowie było dużo lepiej, jednak dla kibiców PSG jest to marne pocieszenie. Gorzej grać się już nie dało, a w końcowym rozrachunku do Czerwone Diabły zdobyły trzy punkty.
- Wprowadziliśmy do gry kolejnego ofensywnego gracza, co wiązało się z ryzykiem. Od początku do końca nie miałem poczucia, że gramy na swoim najwyższym poziomie. Mamy wielu kontuzjowanych zawodników. Brakuje nam jakości - dodaje Thomas Tuchel.
Zobacz także: Aleksandar Vuković: Tak zżytej i zjednoczonej drużyny w Legii nie było nigdy
Zobacz także: Mecz Bayern - Atletico zagrożony. Wszystko przez Serge'a Gnabry'ego