Adwokat Roberta Lewandowskiego: To książkowy przykład szantażu

Marek Wawrzynowski 27 Października 2020, 17:45

Newspix / Na zdjęciu Cezary Kucharski i Robert Lewandowski

• Robert Lewandowski miał być szantażowany. Ujawniono, co mówił Cezary Kucharski

- Jeśli chodzi o wątek kryminalny, dowody w moim przekonaniu są bardzo mocne i jednoznaczne, powiedziałbym porażające. Jako prawnik powiedziałbym, że wygląda to na książkowy przykład szantażu - zaznacza.

Jednocześnie prosi, by nie łączyć sprawy z procesem o 39 milionów złotych, który Kucharski wytoczył piłkarzowi. Kucharski, wychodząc ze spółki, wycenił na tyle swoje udziały.

- Chcę zaznaczyć, że ta sprawa nie ma nic wspólnego z pozwem pana Kucharskiego. To są dwie różne sprawy, nie należy ich łączyć. Jesteśmy gotowi na spór sądowy dotyczący biznesowych rozliczeń między panami Lewandowskim i Kucharskim - zaznacza Siemiątkowski.

Przypomnijmy, że 17-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej i były menadżer Roberta Lewandowskiego, Cezary Kucharski został zatrzymany przez Komendę Stołeczną Policji we wtorek rano. Zatrzymanie jest związane z rzekomym kierowaniem gróźb karalnych wobec piłkarza Bayernu.
- Zatrzymanie ma związek z prowadzonym od kilku tygodni śledztwem w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Przedmiotem tego śledztwa jest czyn polegający na kierowaniu gróźb karalnych wobec wybitnego polskiego reprezentanta, Roberta Lewandowskiego, celem zmuszenia pokrzywdzonego do zapłaty kwoty 20 mln euro - powiedział nam rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.

Wieczorem Saduś mówił dla TVPSport: "Dokładna treść zarzutu, ogłoszonego dziś o godzinie 14:00, zostanie podana po zakończeniu czynności. Zatrzymany wciąż składa wyjaśnienia. Do zakończenia przesłuchania nie chcemy ujawniać zarzutu".
Funkcjonariusze dokonali przeszukania mieszkania Cezarego Kucharskiego w celu zabezpieczenia dowodów, które mogą okazać się przydatne w śledztwie. Prokuratura dysponuje już konkretnymi dowodami.

Z nieoficjalnych informacji stacji TVN24 wynika, że Kucharskiemu mogą zostać postawione zarzuty z artykułu 191 par. 1 Kodeksu Karnego, który mówi m.in. o "bezprawnej groźbie w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania zaniechania lub znoszenia". Podlega to karze do 3 lat pozbawienia wolności.