Zamach w Wiedniu. Liga Mistrzów. Red Bull Salzburg solidarny z Wiedniem. Stonowana oprawa meczu z Bayernem

Brak tradycyjnego pokazu świateł i muzyki oraz minuta ciszy przed rozpoczęciem meczu - tak w Salzburgu podczas meczu Ligi Mistrzów Red Bulla z Bayernem Monachium uczczono pamięć ofiar poniedziałkowego zamachu w Wiedniu.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
minuta ciszy przed meczem Red Bull Salzburg - Bayern Monachium PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: minuta ciszy przed meczem Red Bull Salzburg - Bayern Monachium
W poniedziałek całą Austrią wstrząsnęła informacja o zamachu terrorystycznym na ulicach Wiednia. Około godziny 20:00 w rejonie ulicy Seitenstettengasse, w pobliżu synagogi i centrum kultury żydowskiej doszło do strzelaniny, w wyniku której śmierć poniosły cztery osoby oraz napastnik. Rannych zostało 17 osób, z czego 7 w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.

Drużyny Red Bulla Salzburg i Bayernu Monachium postanowiły uczcić pamięć ofiar i zagrały w czarnych opaskach na ramionach. Ponadto oprawa spotkania została ograniczona do minimum. Z elementów muzycznych rozbrzmiał tylko hymn Liga Mistrzów.

Zwykle przed meczami drużyny z Austrii na Red Bull Arenie organizowany jest efektowny pokaz świateł. Tym razem z niego zrezygnowano, podobnie zresztą jak z muzyki puszczanej po golach zdobytych przez gospodarzy.

"W związku z przerażającym atakiem terrorystycznym w Wiedniu, FC Red Bull Salzburg odwołał wszystkie dodatkowe aktywności związane z meczem Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. [...] UEFA, jako organizator spotkania, w pełni wspiera nasze działania" - czytamy w komunikacie klubu na Twitterze.

Mecz Red Bull Salzburg (występujący w rozgrywkach europejskich pod nazwą FC Salzburg) - Bayern Monachium rozgrywany jest w ramach 3. kolejki grupy A Ligi Mistrzów. Do przerwy goście prowadzili 2:1 po bramkach Lewandowskiego i samobójczym trafieniu Nissena. Dla gospodarzy trafił Berisha.

Zobacz też: Robert Lewandowski wraca do gry. Poznaliśmy składy na mecz Salzburg - Bayern

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×