W ostatnich dniach bardzo duże poruszenie wśród kibiców Legii Warszawa wywołało zachowanie Williama Remy'ego. Francuski obrońca został sfotografowany, gdy bawił się w towarzystwie kilkunastu osób na imprezie. Później zdjęcia zostały opublikowane w internecie.
To nie mogło ujść mu na sucho. Komisja Ligi postanowiła nałożyć na niego karę finansową w wysokości 30 tysięcy złotych.
"Zachowanie piłkarza Legii było zdecydowanym naruszeniem regulaminu dyscyplinarnego PZPN. Komisja Ligi musi podejmować stanowcze kroki w przypadkach nieprzestrzegania reżimu sanitarnego przez piłkarzy, gdyż takie zachowania stanowią zagrożenie dla całej drużyny, uderzają w struktury klubu i niosą za sobą ryzyko związane z przekładaniem meczów" - powiedział przewodniczący Komisji Ligi Jarosław Poturnicki, cytowany przez oficjalną stronę internetową Ekstraklasy.
Później podkreślał jeszcze, że takie zachowanie naraża również na niebezpieczeństwo zakażenia zawodników drużyny przeciwnej. "Po raz kolejny należy zwrócić uwagę na to, że przestrzeganie zasad opracowanych przez Zespół Medyczny PZPN pozwoli na kontynuowanie rozgrywek według ustalonego wcześniej harmonogramu" - zaznaczył.
Do zachowania piłkarza odniósł się też trener Legii Czesław Michniewicz. - Remy będzie miał rozmowę z dyrektorem sportowym, być może nawet z menedżerem. Na dziś nie ma go z nami. Żałuję, że zachował się w taki, a nie inny sposób, bo oczekujemy od zawodników profesjonalizmu i poświecenia. Sami przestrzegamy reguł, które są niezbędne. Konsekwencje dla Remy'ego będą adekwatne do jego zachowania - mówił pod koniec października, cytowany przez serwis legioniści.com.
Czytaj także:
> Zlatan Ibrahimović w koszulce reprezentacji Szwecji. Ta reakcja nie pozostawia złudzeń
> Koronawirus. Ograniczenia w sporcie. Zbigniew Boniek przedstawił jasne stanowisko
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!