Katalończycy szybko otworzyli wynik środowego pojedynku. Już w piątej minucie, po rzucie karnym, na listę strzelców wpisał się Lionel Messi. Na kolejną bramkę kibice musieli czekać aż do 65. minuty. Wówczas trafił Gerard Pique. W 75. minucie bramkę kontaktową zdobyli goście, ale na tym ich strzelanie się zakończyło.
Ten mecz nie był dla FC Barcelona spacerkiem. Ronald Koeman był wyraźnie poirytowany postawą swoich zawodników. Jak zauważa "Mundo Deportivo", szkoleniowiec Hiszpanów bardzo się złościł.
Po utracie pierwszej bramki Dynamo próbowało szybko się otrząsnąć. Goście z Kijowa rozciągali grę, chcąc w ten sposób zaskoczyć rywali. Udało się stworzyć kilka groźnych akcji, ale piłka długo nie znajdowała drogi do siatki Ter Stegena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...
Koeman z niedowierzaniem spoglądał na zachowanie swoich piłkarzy. Był wyraźnie zirytowanych ich postawą. Wymownie narzekał na postawę zawodników FC Barcelona. Uwagi przedstawiał między innymi swojemu asystentowi.
Trener Barcelony był wściekły m.in. na to, jak nieskuteczni są jego zawodnicy. Oczywiście zdenerwował się także wtedy, gdy w 75. minucie goście dopięli swego i zdobyli bramkę.
Mimo nie najlepszego stylu FC Barcelona wygrała trzeci mecz z rzędu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Katalończycy otwierają tabelę grupy G.
Czytaj także:
> Kłopoty sędziego. Szybko opuścił boisko
> Nietypowa przygoda paryżan. Utknęli w windzie