Liga Mistrzów. Tym razem Roberta Lewandowskiego nie doceniono. Wyróżniono trzech innych graczy Bayernu

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Serwis "whoscored.com" stworzył najlepszą "jedenastkę" po trzech rozegranych kolejkach w Lidze Mistrzów. W zestawieniu zabrakło miejsca dla Roberta Lewandowskiego. Portal postawił na dwóch innych napastników: Haalanda i Messiego.

Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów Bayern Monachium jest jednym z czterech zespołów, który może pochwalić się kompletem zwycięstw. W tym gronie są także: Liverpool FC, FC Barcelona i Manchester City.

Serwis "whoscored.com" wyróżnił dwóch piłkarzy Bayernu Monachium po trzech rozegranych spotkaniach. W tym gronie nie ma jednak Roberta Lewandowskiego.

Wyższe noty od Polaka zebrali bramkarz Manuel Neuer, obrońca Lucas Hernandez i pomocnik Joshua Kimmich. Cała trójka znalazła się w najlepszej "jedenastce" I rundy LM w fazie grupowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Lewandowskiego tam zabrakło, mimo że Polak mocno przyczynił się do zwycięstwa Bayernu w ostatnim spotkaniu z Red Bull Salzburg. Napastnik wpisał się na listę strzelców w 21. i 88. minucie. Pierwszą bramkę zdobył z rzutu karnego, a drugą po podaniu Javiego Martineza. Portal postawił na dwóch innych napastników: Erlinga Haalanda i Lionela Messiego.

"Jedenastka" serwisu "whoscored.com" po trzech meczach LM: Neuer - Corona, Acerbi, Gomez, Lucas - Jota, Nkunku, Kimmich, Thuram - Haaland, Messi.

Zobacz także:
Bundesliga. Łukasz Piszczek już w dziesiątce obcokrajowców. Robert Lewandowski też jest w tym rankingu
Dariusz Dziekanowski: Lech zarobi wielkie miliony. Mioduski popełnił błąd

Komentarze (2)
avatar
yes
6.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie chodziło o wybór najlepszego spośród Lewandowskich ;) 
avatar
Miglanc667
6.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wyróżnili drewna bo to poważny portal a nie jakieś żałosne sy-fy...