PKO Ekstraklasa. Poważna kontuzja podstawowego obrońcy Śląska Wrocław. Koszmar Wojciecha Golli

PKO Ekstraklasa. Śląsk - Górnik: zmarnowana sobota we Wrocławiu. Bez goli i polotu

"Wojciech Golla na ostatnim treningu poprzedzającym sobotni mecz z Górnikiem Zabrze doznał kontuzji kolana. Piłkarz przeszedł badania, które wykazały zerwanie więzadeł krzyżowych. Obecnie ustalany jest plan leczenia i rehabilitacji zawodnika, ale wiemy już, że czeka go parę miesięcy przerwy" - poinformował Śląsk Wrocław w sobotę wieczorem.

To szczególnie trudne chwile dla 28-latka. Wojciech Golla z powodu identycznej kontuzji tego samego kolana stracił całą rundę wiosenną poprzedniego sezonu. Wrócił do gry na początku bieżących rozgrywek i był ważnym ogniwem zespołu Vitezslava Lavicki. Wystąpił w każdym z 8 dotychczas rozegranych meczów ligowych i spotkaniu Pucharu Polski. Za każdym razem grał od pierwszej do ostatniej minuty.

- Sytuacja Golli jest ciężka, zwłaszcza dla niego. Stało się to w piątek na treningu, podczas gry, ale bez kontaktu z innych zawodnikiem. Po prostu kolano mu "uciekło". Już pierwsza reakcja była taka, że to coś niedobrego. Szybko zrobiono diagnostykę i okazało się, że to taka sama kontuzja i w tej samej nodze, co poprzednio - zerwane więzadła w kolanie - mówi Vitezslav Lavicka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat

- Wszyscy w drużynie i w klubie życzymy mu zdrowia i trzymamy kciuki za niego. Wojtek jest bardzo mocny mentalnie, ale teraz to nie będzie dla niego łatwy czas. Jest waleczny, ma nasze wsparcie i mamy nadzieję, że wróci do nas jeszcze mocniejszy fizycznie i mentalnie niż jest dziś - dodaje Czech.

Trener Śląska na pozycji stopera w nadchodzących tygodniach będzie miał do dyspozycji jedynie Piotra Celebana, Marka Tamasa i Israela Puertę. Aktualnie Wojskowi zajmują 5. miejsce w ligowej tabeli z dwupunktową stratą do podium.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Śląsk - Górnik. Vitezslav Lavicka chwali decyzję ligi
Strajk kobiet. Fani Śląska Wrocław odcinają się od ataków. "Żaden prawdziwy kibic nie jest damskim bokserem"