Stadion w Gdańsku bez sponsora tytularnego. Energa SA rezygnuje. "Ta decyzja jest dla nas zawodem"
Wraz z końcem października Grupa Energa SA przestała być sponsorem tytularnym stadionu w Gdańsku. Operator obiektu nie kryje zdziwienia tą decyzją. Oliwy do ognia dodaje fakt, że dowiedział się o niej... z mediów. Rozpętała się wojna na oświadczenia.Według informacji portalu trojmiasto.pl, sponsor nie był zadowolony z dotychczasowej współpracy. Jego zdaniem nowa umowa byłaby nieopłacalna, ponieważ na obiekcie poza meczami Lechii Gdańsk oraz - sporadycznie - meczami reprezentacji Polski w piłce nożnej niewiele się dzieje. Zwłaszcza w czasach, gdy szaleje pandemia koronawirusa.
Działo się czy się nie działo?
- Przez pięć lat trwania umowy sponsoringowej na terenie stadionu w Gdańsku odbyły się tylko dwa komercyjne wydarzenia, które uznać można za ogólnopolskie, z czego ostatnie w połowie 2017 r. Dodatkowo obowiązujący od wielu miesięcy reżim sanitarny związany z pandemią koronawirusa powoduje dużą niepewność dotyczącą organizacji wydarzeń kulturalnych i sportowych na stadionie w Gdańsku - tłumaczył dyrektor biura prasowego Energi Krzysztof Kopeć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat
Do tej wypowiedzi odniósł się prezes zarządu Arena Gdańsk Operator Łukasz Wysocki, który w oświadczeniu na stronie internetowej obiektu podkreślił, że podczas współpracy z Energa SA na stadionie odbyło się łącznie wydarzeń kilkaset - od koncertów, przez mecze ligowe piłkarzy Lechii, po mecz Ligi Narodów z Włochami. A ze względu na pandemię koronawirusa do skutku w tym roku nie doszły m.in. finał Ligi Europy czy koncert Dawida Podsiadło.
"Sposób zakończenia dotychczasowego partnerstwa jest dla nas dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę długoletnią współpracę oraz ostatnie informacje od Pani Wiceprezes Zarządu Energa SA, Adrianny Sikorskiej. Zostaliśmy przez nią zapewnieni, że nasze rozmowy zostaną wznowione w poniedziałek. Oficjalna decyzja Energa SA wpłynęła do biura Operatora dopiero po pojawieniu się informacji w mediach [...] Tym bardziej, decyzja Energa SA jest dla nas zawodem" - czytamy.
Gra polityczna
Do całej sprawy odniosła się także sama prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która zapowiedziała nawet, że "trzeba przemyśleć sens rozmów z Energą obejmujący zakupy energii wraz z przesyłem przez grupę samorządową". Chodzi tu o kwotę nawet stu milionów złotych.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że u podstaw decyzji leżą inne względy niż merytoryczne. Prezes Daniel Obajtek wielokrotnie zapewniał gdańszczan i mnie osobiście o wzroście zaangażowania spółki w sprawy lokalne i wsparciu sponsoringowym ważnych dla mieszkanek i mieszkańców naszego miasta i regionu wydarzeń kulturalnych i sportowych - powiedziała Dulkiewicz.
Gdański magistrat podaje, że rozmowy w sprawie przedłużenia umowy na nazwę stadionu rozpoczęły się na początku 2020 roku, a wśród wariantów znalazła się też współpraca z Grupą Orlen, która jest właścicielem Grupy Energa. W komunikacie prasowym władze Gdańska podkreślają, że ekwiwalent reklamowy uzyskany przez spółkę Energa związany z nazwą stadionu to 42 mln zł.
Ale i spółka Energa SA nie pozostała dłużna i zareagowała na słowa prezydent Gdańska komunikatem opublikowanym w sobotę. Już na samym początku "stanowczo protestuje przeciwko szantażowaniu spółki" z powodu decyzji o nieprzedłużaniu umowy współpracy pomiędzy spółką a Areną Gdańsk Operator.
"Wypowiedź Pani Prezydent o sensie współpracy Energi i Gdańska w obszarze rozwoju infrastruktury przesyłowej, elektromobilności czy wreszcie zapowiedzianej realizacji elektrowni gazowej w Gdańsku budzi zdziwienie i niepokój. Przenoszenie osi sporu o sponsoring na relacje biznesowe uznać można za przejaw działania na szkodę Gdańska i zachwianie bezpieczeństwem energetycznym jego mieszkańców. Zamiast wzmocnić nadzór nad spółką zarządzającą stadionem, która pomimo optymalnych warunków od wielu lat odnotowuje straty, Pani Prezydent woli grozić utrudnianiem prowadzenia biznesu Enerdze, czyli drugiemu co do wielkości pracodawcy na Pomorzu (blisko 10 tys. miejsc pracy), który co roku do budżetu województwa przelewa ćwierć miliarda złotych" - napisano.
W ciągu najbliżsych dni z elewacji oraz obrandowania stadionu zniknie logo Energi, za co zapłacić ma odchodzący sponsor tytularny. Na razie obiekt będzie funkcjonował bez oficjalnej nazwy. W okresie przejściowym pięć lat temu mówiono o nim "Stadion w Gdańsku-Letnicy" i wiele wskazuje na to, że teraz będzie ponownie. Pytanie na jak długo.
Czytaj też: Koronawirus atakuje PKO Ekstraklasę. Coraz gorsza sytuacja w Lechii Gdańsk
-
Marek Ziółkowski Zgłoś komentarz
Bundesligi ,a o sobie niewiele.Niektórym to się nawet podobało,ale poziom komentowania imprez sportowych w naszej TV to parodia.Najczęsciej 2 mało zorientowanych gości ,którzy przekazują sie nawzajem-wydaje im się, że są komentatora radiowymi. O przemycie papierosów też nie wspomina za wiele -
00000000000 Zgłoś komentarz
Państwowe firmy powinny sponsorować tylko i wyłącznie kluby gdzie jest kilkadziesiąt lub kilkanaście sekcji sportowych, a nie tylko piłkarzyków marnej jakości. -
Steel Zgłoś komentarz
Energa, to spółka polska czy PiSowska?... -
wojakhelski Zgłoś komentarz
prądu dla Gdańska a mieszkańcy powinni zrobić to samo. -
Niekryty Krytyk Zgłoś komentarz
gdzie tu afrera? Normalnie wygasła umowa. co za gówniany tytuł na wp. I tak dostali kase za nic duzy wkład a reklam zero. -
zadziwiony Zgłoś komentarz
Z zaskoczeniem dowiaduję się, że są w Polsce środowiska, które wyobrażają sobie, że podczas dowolnego wydarzenia, ktoś czyta reklamy. Ciekawe! ;) -
Józef Czaszkiewicz Zgłoś komentarz
Pan prezes zarządu Arena Gdańsk Operator Łukasz Wysocki martwi się teraz kto i z jakich pieniędzy wypłacał mu będzie miesięczne pobory. I nie jest to 2.600 zł brutto :) -
Andrzej Borkowski Zgłoś komentarz
Grupa Energa SA pomagała utrzymać stadion, a nie sponsorowała Lechii. Jeżeli ktoś jest tego świadom to będzie wiedział , że jest to dalszy ciąg wojny z samorządem ! -
Gnoicielud Zgłoś komentarz
a kto by chcial ogladac ta lechie... -
zbych22 Zgłoś komentarz
A czy jakikolwiek sponsor ma obowiązek przedłużania umowy? Chciejstwo beneficjentów to jedna rzecz,a druga to interes sponsora. -
zbych22 Zgłoś komentarz
Obajtek woli inwestować w Kubicę. Ten przynajmniej ma stabilną formę. -
alex67 Zgłoś komentarz
I bardzo dobrze po co płacic lemingom z gdanska kasiorke za nic .Ta dulkiewicz to se może.... -
tomas68 Zgłoś komentarz
Najpiękniejszy stadion w Polsce nagle od tak znudził się. Szkoda że stawiają tylko na jedną dyscyplinę.