Piłkarze Pogoni i Podbeskidzia poczekali na przerwę reprezentacyjną do poniedziałkowego wieczoru. Ich mecz 10. kolejki został rozegrany awansem. - W przeciwnym razie czekałaby nas pauza podobna do tej zimowej - mówił Karol Danielak, skrzydłowy kiedyś zespołu ze Szczecina, a aktualnie jeden z Górali.
- Musimy pokonać tego przeciwnika - zapowiadał odważnie jak prawie nigdy trener Kosta Runjaić, który zgodnie z przewidywaniami wystawił identyczną jedenastkę Pogoni jak w poprzednim, przekonująco wygranym 3:0 meczu z Jagiellonią. Pogoń dzięki temu wynikowi przedłużyła serię bez porażki do siedmiu pojedynków i w poniedziałek była faworytem.
Szczecinianie zaatakowali. Pierwszy kwadrans meczu był ich niemal nieustannym szturmem i Podbeskidzie miało szczęście, że nie musiało wcześnie martwić się o odrobienie strat. Najbliżej zdobycia prowadzenia dla Pogoni był Alexander Gorgon, którego uderzenie z półdystansu zatrzymało się na słupku. Piłkę dostarczył mu odrobinę przypadkowo Sebastian Kowalczyk, który zresztą też miał swoją szansę na gola. Po zmarnowaniu sytuacji sam na sam przez Michała Kucharczyka gospodarze zaczęli się denerwować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!
W przeszywającym chłodzie warto było żwawo poruszać się po boisku i również Podbeskidzie zaczęło przemieszczać się w innych strefach niż we własnym polu karnym. Bielszczanie odpowiedzieli swoimi, co prawda niemrawymi atakami, ale konfrontacja w drugim kwadransie wyrównała się.
W 29. minucie Podbeskidzie oddało jedyny strzał celny i dzięki niemu objęło prowadzenie 1:0. Piłkę przed polem karnym Pogoni opanował Kamil Biliński, zatańczył z bezbłędnymi w poprzednich tygodniach Benediktem Zechem i Konstantinosem Triantafyllopoulosem, po czym płaskim uderzeniem z 15. metra ominął Dantego Stipicę. Górale mieli czego bronić, a Pogoń straciła gola po czterech meczach "na zero". Początkowo mało na to wskazywało, ale później podopieczni Krzysztofa Bredego zapracowali na swoją zaliczkę, a i mogli ją podwoić. Maksymilian Sitek spudłował z kilku metrów i zmarnował wielką sytuację podbramkową pięć minut po golu Bilińskiego.
Pogoń posypała się i niewiele poza wspomnieniem zostało z jej obiecującego początku meczu. Podbeskidzie przybliżało się do pierwszego zwycięstwa ligowego na wyjeździe od 11 lipca, a szarpane tempo i mówiąc wprost - kopanina odpowiadała posiadającemu zaliczkę zespołowi. Kwadrans po przerwie był praktycznie bez sytuacji podbramkowych.
Najlepsza defensywa ligi mierzyła się z najgorszą. Pogoń pozwoliła sobie na stratę czterech goli we wcześniejszych siedmiu kolejkach, a Podbeskidzie przepuściło piłkę do bramki 21 razy w ośmiu pojedynkach. Obraz meczu przeczył statystykom, ponieważ bielszczanie bronili podręcznikowo, a gospodarze karygodnie. W 64. minucie Marko Roginić wyprowadził w pole trzech przeciwników za jednym zamachem i zmarnował szansę na podwojenie prowadzenia Górali.
Zmarnowane okazje przez Maksymiliana Sitka i Marko Roginicia zemściły się na Podbeskidziu w 72. minucie. Pogoń wepchnęła piłkę do bramki przyjezdnych i doprowadziła do remisu 1:1. Wprowadzony z ławki rezerwowych Adrian Benedyczak utrzymał się na nogach w polu karnym, obrócił się z piłką i znalazł sposób na wpakowanie jej do siatki między dwoma defensorami Podbeskidzia oraz Michalem Peskoviciem. Na tyle było stać gospodarzy, a podział punktów był sprawiedliwym finałem.
Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:1)
0:1 - Kamil Biliński 29'
1:1 - Adrian Benedyczak 72'
Składy:
Pogoń: Dante Stipica - David Stec, Konstantinos Triantafyllopulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Damian Dąbrowski (59' Tomas Podstawski) - Sebastian Kowalczyk (70' Kamil Drygas), Kacper Kozłowski (59' Adrian Benedyczak), Alexander Gorgon, Michał Kucharczyk (69' Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahović (90' Kacper Smoliński)
Podbeskidzie: Michal Pesković - Filip Modelski, Milan Rundić, Dmytro Baszłaj, Kacper Gach - Maksymilian Sitek (87' Szymon Mroczko), Michał Rzuchowski, Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina (82' Serhij Miakuszko) - Marko Roginić, Kamil Biliński
Żółte kartki: Kozłowski, Gorgon (Pogoń) oraz Sierpina, Nowak, Gach (Podbeskidzie)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 30 | 19 | 7 | 4 | 48:24 | 64 |
2 | Raków Częstochowa | 30 | 17 | 8 | 5 | 46:25 | 59 |
3 | Pogoń Szczecin | 30 | 15 | 7 | 8 | 36:23 | 52 |
4 | Śląsk Wrocław | 30 | 11 | 10 | 9 | 36:32 | 43 |
5 | Warta Poznań | 30 | 13 | 4 | 13 | 33:32 | 43 |
6 | Piast Gliwice | 30 | 11 | 9 | 10 | 39:32 | 42 |
7 | Lechia Gdańsk | 30 | 12 | 6 | 12 | 40:37 | 42 |
8 | KGHM Zagłębie Lubin | 30 | 11 | 8 | 11 | 38:40 | 41 |
9 | Lech Poznań | 30 | 9 | 10 | 11 | 39:38 | 37 |
10 | Górnik Zabrze | 30 | 10 | 7 | 13 | 31:33 | 37 |
11 | Jagiellonia Białystok | 30 | 10 | 7 | 13 | 39:48 | 37 |
12 | Wisła Kraków | 30 | 8 | 9 | 13 | 39:42 | 33 |
13 | Wisła Płock | 30 | 8 | 9 | 13 | 37:44 | 33 |
14 | Cracovia | 30 | 8 | 13 | 9 | 28:32 | 32 |
15 | Stal Mielec | 30 | 6 | 11 | 13 | 31:47 | 29 |
16 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 30 | 6 | 7 | 17 | 29:60 | 25 |
Czytaj także: Rafał Kurzawa został wolnym piłkarzem. Nieudana przygoda Polaka w Amiens SC
Czytaj także: Pogoń Szczecin z niezwykłym zwycięstwem. "Wielki krok do przodu"