Do poprzedniego pojedynku drużyn w Polsce doszło w 2013 roku i Ukraina zwyciężyła w eliminacjach do mistrzostw świata 3:1 z zespołem prowadzonym przez Waldemara Fornalika. Okazała się lepsza również w rewanżu i dopiero w trakcie Euro 2016 kadra Adama Nawałki znalazła sposób na pokonanie wschodniego sąsiada. W 2010 roku w meczu towarzyskim, jeszcze z Andrijem Szewczenką na boisku, padł remis 1:1.
- Przez 10 lat Polska bardzo się wzmocniła. To drużyna pełna wspaniałych piłkarzy, dlatego cieszymy się, że będziemy mogli uczyć się grać z tak silnym przeciwnikiem - mówi Andrij Szewczenko, selekcjoner reprezentacji Ukrainy.
- Czas nie jest najlepszy. Wszyscy jesteśmy w cieniu koronawirusa, ale tak ja, jak i mój kolega Jerzy planujemy tak zestawić zespół, żeby dostający mniej szans zawodnicy mieli możliwość zaprezentowania się i wykazania. Czeka nas niewątpliwie zacięty oraz ciekawy mecz - dodaje Szewczenko.
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki optymistą w sprawie reprezentacji. "Czas działa na naszą korzyść"
Tym samym selekcjoner potwierdził, że nie wystawi przeciwko Polakom najsilniejszego możliwego zespołu, mając w perspektywie mecze w Lidze Narodów z Niemcami i Szwajcarią.
- Mamy rdzeń zespołu, a on jest uzupełniany zawodnikami. W naszej reprezentacji jest żywa konkurencja między piłkarzami i musi ona przejawiać się nie tylko na treningach, ale również w meczach. Nie ma czegoś takiego jak zespół podstawowy lub niepodstawowy. Po prostu jest jedna drużyna i ta, która zagra w środę, będzie mieć określone zadanie do wykonania. Celem jest rozegranie w listopadzie trzech dobrych spotkań - tłumaczy Szewczenko.
Były napastnik między innymi AC Milanu odniósł się do absencji Roberta Lewandowskiego. - Każdy z nas sam decyduje o swoich zadaniach, przed nami jest szereg wyzwań. Dlatego trzeba tak zrównoważyć drużynę, żeby nikt nie był przeciążony albo niedociążony. Też mam takie podejście jak trener Polaków. Postaram się niezależnie od zmian wystawić drużynę, która zagra bojowo i ciekawie - mówi.
Kapitanem Ukraińców jest doświadczony bramkarz Andrij Piatow. - Pamiętam, że grałem już w Polsce, ale to wszystko historia. Przed nami nowe wyzwanie, z zupełnie nowymi piłkarzami w kadrze. Ciekawie będzie spojrzeć na to, jak oni grają - mówi Piatow.
- Cieszymy się, kiedy możemy zagrać przeciwko drużynie z najsilniejszymi zawodnikami. Szkoda, że nie będzie na boisku Roberta Lewandowskiego, ale w polskiej reprezentacji jest mnóstwo bardzo dobrych piłkarzy. Zawsze przyjemnie ogląda się grę Roberta Lewandowskiego, którego uważam za świetnego zawodnika - dodaje.
Początek konfrontacji na Stadionie Śląskim w środę o godzinie 20:45.
Czytaj także: Jerzy Brzęczek nie powtarza błędów Adama Nawałki
Czytaj także: Robert Lewandowski ma już 21 trofeów!