Liga Narodów. Polska kończy zmagania na trzecim miejscu [TABELA]
Choć przez moment kibice reprezentacji Polski mogli mieć nawet nadzieję na zwycięstwo w grupie, to ostatecznie nasza kadra zakończyła zmagania w Lidze Narodów na trzecim miejscu. Z awansu do Final Four cieszą się natomiast Włosi.
W tegorocznej edycji nasza kadra potrafiła pokonać jedynie ostatnią w tabeli Bośnię i Hercegowinę (3:0 u siebie i 2:1 na wyjeździe). Gdy jednak przychodziło do starć z silniejszymi rywalami, Polacy byli całkowicie pozbawieni atutów. Jedyny punkt udało nam się wyrwać po bezbramkowym remisie z Włochami w Gdańsku.
Ostatecznie to Włosi cieszą się z pierwszego miejsca w grupie i awansu do turnieju Final Four. Podopieczni Roberto Manciniego pokonali w ostatniej kolejce Bośnię i Hercegowinę 2:0, czym przypieczętowali swój awans. Do dywizji B spadają natomiast wspomniani Bośniacy, którzy zmagania kończą z dwoma punktami.
Tabela grupy 1. dywizji A Ligi Narodów:Pozycja | Drużyna | Bilans bramkowy | Punkty |
---|---|---|---|
1. | Włochy | 7:2 | 12 |
2. | Holandia | 7:4 | 11 |
3. | Polska | 6:6 | 7 |
4. | Bośnia i Hercegowina | 3:11 | 2 |
Czytaj także: - Chłopak, który oszalał na punkcie piłki. Nie żyje Adam Musiał - PKO Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok - Wisła Płock. Gospodarze apelują o przełożenie spotkania ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP

-
Polak I Zgłoś komentarz
trzyma pan Brzęczka. panie Boniek pan roztrwania potencjał tych chłopaków i w.....a kibiców. Jak pan tak bardzo kocha pan Brzęczka to razem z nim niech pan idzie na szczaw! -
yes Zgłoś komentarz
najmocniejszymi drużynami ;) Trzeba jednam pamiętać, że gdyby nasi byli najsilniejsi, to wygraliby te mecze i grupę. -
Spacer Zgłoś komentarz
Z takim selekcjonerem nigdzie nie zajdziemy . Brzeczek musi odejść ! -
jahu61 Zgłoś komentarz
Onufry pakuj kufry... Masakra, co rudy z kolesiami zrobili z reprezentacją... Wszyscy wooooon!!!!!! -
Omen Nomen Zgłoś komentarz
ale i tak dobrze bo nieostatni...