Na ten dzień czekały całe Niemcy. Youssoufa Moukoko kończy 16 lat - dla niego zmieniono prawo

Pierwszy milion euro już zarobił, lada moment stuknie mu milion followersów na Instagramie, a nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu w Bundeslidze. Youssoufa Moukoko w piątek kończy 16 lat - na ten dzień niecierpliwe czekał cały piłkarski świat.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Youssoufa Moukoko Getty Images / Na zdjęciu: Youssoufa Moukoko
- Jest o wiele lepszy, niż ja byłem w jego wieku - przekonuje fenomenalny Erling Haaland. - Będzie następcą Messiego - zapowiada Samuel Eto'o, jego rodak i kolega Messiego z Barcelony. Youssoufa Moukoko to najbardziej oczekiwany debiutant w historii Bundesligi.

Mega talent z Borussii Dortmund w piątek zdmuchnie na torcie 16 świeczek, a dzień później znajdzie się w kadrze BVB na ligowy mecz z Herthą Berlin. I prawdopodobnie w nim wystąpi, zostając najmłodszym piłkarzem w dziejach niemieckiej ligi.

Prawo Moukoki

Młodszego od niego nie było z prostej przyczyny - to dla niego niemiecki związek piłki nożnej (DFB) zmienił przepisy i obniżył dolną granicę wieku do 16. roku życia. Dotąd utalentowani piłkarze w Niemczech na debiut musieli czekać do 17. urodzin albo być tuż przed nimi jak Yann Aurel Bisseck czy Nuri Sahin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Nawet dla Timo Wernera czy Kaia Havertza DFB nie zrobiła wyjątku, ale przypadek Moukoki wymusił na federacji zmianę przepisów. W kwietniu związek dał zielone światło na ligowy debiut wychowanka Borussii już po 16. urodzinach.

- Nie chcemy bić rekordów, tylko umożliwić mu rozwój - komentował Lars Ricken, szef sektora młodzieżowego w BVB. - Jest niespotykanym talentem i chcemy, by jak najszybciej nauczył się seniorskiej piłki - mówił Michael Zorc, dyrektor sportowy klubu z Dortmundu.

Czysta przyjemność

DFB nie miała wyjścia. Mowa w końcu o chłopaku, który w piłce młodzieżowej pobił wszystkie możliwe strzeleckie rekordy, rywalizując z o wiele starszymi przeciwnikami. Jako 12-latek ośmieszał 17-latków, jako 14-latek przywitał się z Bundesligą U-19 sześciopakiem, a w ten sezon wszedł dwoma hat-trickami i czteropakiem. 134 gole w 79 występach - to jego łączny dorobek w Bundeslidze U-17 i U-19.

Gra w juniorach dla pochodzącego z Kamerunu napastnika nie stanowiła żadnego wyzwania, więc Borussia zrobiła wszystko, by skrócić jego drogę na boiska Bundesligi i przyspieszyć jego rozwój. Zgodę na treningi z pierwszym zespołem otrzymał już w styczniu, ale ze względu na wybuch pandemii pojawił się na zajęciach Luciena Favre'a dopiero w sierpniu. I od razu rzucił wszystkich na kolana.

- Jest bardzo dobry, ma bardzo duży potencjał. Nawet nie wiem, którą nogę ma mocniejszą. Gra świetnie oboma. I jest zabójczo skuteczny. Prowadzić go to czysta przyjemność - mówi doświadczony Szwajcar.

BVB to dziś największa fabryka gwiazd w Europie. W szatni roi się od utalentowanych piłkarzy, a jednym z nich jest Erling Haaland - fenomen, który w ostatnich miesiącach rzucił wyzwanie Robertowi Lewandowskiemu. Ale nawet on przeciera oczy ze zdumienia, gdy patrzy na Moukokę.

- Jest o wiele lepszy niż ja byłem w jego wieku. Trenuje z pierwszym zespołem Borussii i bez problemu dotrzymuje nam kroku. Kiedy ja miałem 15 lat, byłem w Bryne FK. Porównajcie to sobie. Nigdy nie widziałem tak dobrego 15-latka - przyznał Norweg po pierwszych wspólnych treningach.

Swój wkład w rozwój Moukoki ma też Łukasz Piszczek. Były reprezentant Polski zaopiekował się młodszym o 19 lat kolegą. - Na początku bardzo mi pomógł. "Piszczu" wziął mnie kiedyś na bok i powiedział: "Po prostu się tym ciesz, bądź sobą. Nie musisz się bać treningu z pierwszą drużyną" - zdradził Moukoko.

Kontrowersje

Przyszedł na świat w 2004 roku w Jaunde i mieszkał w Kamerunie do 10. roku życia. Potem pracujący od blisko ćwierćwiecza w Niemczech ojciec sprowadził go do Hamburga. Dzieciak rozpoczął treningi w St. Pauli, a jego talent błyskawicznie eksplodował.

Miał 12 lat, gdy otrzymał powołanie do reprezentacji Niemiec U-16. Posypały się oferty z Bayernu, Manchesteru United i Barcelony, ale ojciec wybrał propozycję Borussii. W Dortmundzie o jego strzeleckich popisach zrobiło się jeszcze głośniej. Nie wyróżniał się wzrostem - dziś mierzy 179 cm - ale ogólną sprawnością i umiejętnościami piłkarskimi przewyższał nie tylko rówieśników, ale też starszych o kilka lat rywali.

To w połączeniu z faktem, że przyszedł na świat w Afryce i spędził tam pierwsze lata życia, sprawiło, że jego metryka zaczęła wzbudzać wątpliwości. - To jest niezwykłe, że 12-latek ma sylwetkę 17-latka - dziwił się na łamach derwesten.de Joachim Schubert, były lekarz VfL Bochum i reprezentacji Togo, dodając wprost: - Aktom urodzenia z afrykańskich krajów nie można ufać.

"Przebicie blach" piłkarzowi zarzucił pracujący też... trener młodzieżowego zespołu Borussii Timo Preus: - Jestem sobie w stanie wyobrazić, że jego wiek mógł zostać tylko oszacowany. Może naprawdę jest rok, dwa lata starszy. Na pewno jednak nie ma 17 lat. To dla niego bardzo trudne. Nie można go za nic winić. Chłopak nie oszukuje ani nic w tym stylu.

Ricken błyskawicznie stanął w obronie nastolatka, a jego ojciec zapewniał, że jego syn ma dokładnie tyle lat, ile pokazuje metryka: - Jego wiek jest prawidłowy. Zaraz po tym, jak przyszedł na świat, zarejestrowałem go w niemieckim konsulacie w Jaunde. Mamy niemiecki akt urodzenia.

Jednocześnie Joseph Moukoko, co dolało oliwy do ognia, kategorycznie odmawiał udzielenia zgody na określenie wieku biologicznego Youssoufy poprzez prześwietlenie rezonansem magnetycznym nadgarstka - to metoda stosowana przez FIFA przy okazji turniejów juniorskich. W potwierdzenie wersji ojca zaangażował się m.in. DFB i po trzech latach ustalono ponad wszelką wątpliwość, że narodziny Youssoufa zostały prawidłowo zarejestrowane.

Rekord Lubańskiego zagrożony

Na debiut Moukoki w Bundeslidze niecierpliwie czeka też Nike. Amerykański koncern podpisał z nim kontrakt, gdy piłkarz miał raptem 14 lat i na dzień dobry na jego konto przelał milion euro. Ale to dopiero początek, bo za spełnienie warunków umowy Moukoko może otrzymać kolejne 9 mln euro.

Premie zostaną uwolnione po ligowym debiucie, pierwszym golu, debiucie w Lidze Mistrzów - to wszystko może się wydarzyć w najbliższych tygodniach. Ale i bez bonusów od sponsora 16-latek nie może narzekać na swoją sytuację finansową: kontrakt z Borussią gwarantuje mu 350 tys. euro rocznie, a po debiucie jego pensja zostanie odpowiednio podwyższona.

W sobotę Moukoko zostanie najmłodszym piłkarzem w historii Bundesligi (16 lat i 1 dzień) - odbierze ten tytuł Nuriemu Sahinowi (16 lat i 335 dni). Borussia zgłosiła go też do rozgrywek Ligi Mistrzów i jeśli zagra we wtorkowym meczu z Clubem Brugge, zostanie najmłodszym piłkarzem w historii Champions League - pod tym względem zdetronizuje Celestine’a Babayaro (16 lat i 87 dni).

Może również zostać najmłodszym strzelcem gola w historii Bundesligi - na razie w tej kategorii prym wiedzi Florian Wirtz (17 lat i 1 dzień). Zagrożony jest także rekord Włodzimierza Lubańskiego, który jest najmłodszym strzelcem gola w historii Pucharu/Ligi Mistrzów (16 lat i 258 dni).

Mecz Hertha Berlin - Borussia Dortmund w sobotę o godz. 20:30.

Czy Youssoufa Moukoko zrobi karierę na miarę oczekiwań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×