PKO Ekstraklasa. Zagłębie - Stal. Leszek Ojrzyński przed debiutem. Mielczanie mają być naładowani energią

WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Leszek Ojrzyński
WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Leszek Ojrzyński

Stal Mielec sięgnęła po Leszka Ojrzyńskiego, który w sobotę zadebiutuje w Lubinie z KGHM Zagłębiem. Słynący z dobrych umiejętności motywacyjnych trener ma już pierwsze wnioski dotyczące mieleckiego klubu.

Przed Leszkiem Ojrzyńskim debiut na ławce trenerskiej Stali Mielec. - Mam w głowie zarys składu, jak chcemy wyjść i grać. Chłopcy się dowiadują o pewnych rzeczach stopniowo, nie możemy im wszystkich rzeczy przemycać od razu. Wiemy, z kim gramy, chociaż znak zapytania jest tu większy. Zagłębie miało swoje problemy, przekładane mecze i dawno ich nie widziano na boiskach PKO Ekstraklasy, ale w takich czasach żyjemy. Będziemy mieli tylu ludzi, by zabrać dwudziestkę, różne rzeczy mogą się zdarzyć przed meczem i trzeba być przygotowanym - powiedział nowy trener mieleckiego klubu.

Jest szansa, że już niedługo w składzie Stali będzie grał regularnie Bożidar Czorbadżijski. - Od kiedy się pojawiłem, Bożidar był aktywny na każdym treningu. Zgłaszał dolegliwości, ale pracujemy nad tym, by doszedł do pełni sprawności, bo miał zaległości treningowe. Kilku chłopaków nie może być na sto procent gotowych, ale ja wierzę w każdego, w tym w młodych, którzy mogą dostać szansę. Trzeba odwagi i naładowania energią, by wygrać mecz - podkreślił Ojrzyński.

Ten sezon jest specyficzny dla wszystkich. - Najtrudniejsza jest zmieniająca się sytuacja, która jest utrudnieniem dla szkoleniowców. Musimy być bardziej elastyczni, otwierać furtki i mieć w głowie to, że wszystko się może zmienić. O tym, co się zmieniło i jakie mamy problemy, mogę powiedzieć po trzech meczach, teraz zagramy przy pustych trybunach i to jest na pewno dziwna różnica, tak jest na całym świecie. Ja jestem tu po to, by jak najlepiej wszystkim zarządzać i tak grać, by zdobywać punkty - zauważył nowy trener Stali.

- Jestem zbudowany nastawieniem chłopaków na boisku. Z każdym rozmawiałem indywidualnie, bo musimy się poznawać. Najważniejsze jest to, jak będą reagować i na meczu i po, każde spotkanie jest najistotniejsze, nic innego. Tego będziemy wymagać od chłopaków, by każdy dawał maksa. Nowym doświadczeniem jest to, że będzie można robić pięć zmian. W drugim klubie, w którym pracowałem, zarzucono mi, że robię najwięcej zmian w przerwie, nawet dwóch zawodników zostawało w szatni. Ja biorę wszystko na siebie i we mnie będzie bita krytyka lub - oby - pochwały. Ci chłopcy mają grać bez stresu, by się rozwijać - podsumował Leszek Ojrzyński.

Czytaj także: 
Wicemistrz Polski osłabiony przed starciem z liderem
Czesław Michniewicz przed meczem z Cracovią

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

Źródło artykułu: