O śmierci piłkarza poinformowało "The Sun". Do zdarzenia doszło w Republice Południowej Afryki. 33-latek doznał śmiertelnych obrażeń po fatalnym wypadku samochodowym, do jakiego doszło we wczesnych godzinach porannych.
Według południowoafrykańskiego serwisu eNCA Ngcongca został wyrzucony z pojazdu i zginął na miejscu, natomiast kierująca pojazdem kobieta trafiła do szpitala w krytycznym stanie.
- Pojazd z dwoma pasażerami stracił panowanie na autostradzie N2 w pobliżu Mtunzini. 33-letni mężczyzna został uznany za zmarłego. Kobieta odniosła poważne obrażenia i została zabrana do szpitala. Okoliczności wypadku są nadal badane - przekazał Jay Naicker z południowoafrykańskiej policji.
Anele Ngcongca był legendą belgijskiego KRC Genk. W barwach tego klubu wystąpił w 279 meczach. Jego ostatnim klubem było KSV Roeselare. Od września pozostawał bez zatrudnienia.
52 razy zagrał w barwach reprezentacji Republiki Południowej Afryki. W 2010 roku wystąpił na mistrzostwach świata rozgrywanych w jego ojczyźnie.
Our condolences on the untimely passing away of former Bafana Bafana defender Anele Ngcongca, who died in a car accident this morning.
— Bafana Bafana (@BafanaBafana) November 23, 2020
May his soul RIP. pic.twitter.com/dCpxLu47Cz
Czytaj także:
- Lekarz, który uratował karierę Wasilewskiego: Jakby w nodze wybuchła mu bomba
- Mateusz Borek radzi Jerzemu Brzęczkowi. "Inaczej będziemy kręcić się w miejscu"