W najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA reprezentacja Polski utrzymała się dzięki dwóm zwycięstwom nad Bośnią i Hercegowiną. W starciach z Holandią i Włochami Polacy wywalczyli tylko punkt. To najdobitniej pokazuje, że kadra Jerzego Brzęczka z europejskimi średniakami radzi sobie bez problemów, ale z drużynami wyżej notowanymi w rankingu nie potrafi zwyciężać.
Zdaniem Mateusza Borka selekcjoner musi zakończyć sprawdzanie piłkarzy. "W tej chwili myślę, że 17-18 graczy uważa się za piłkarzy pierwszej jedenastki. A z 30 jest przekonanych, że jedzie na mistrzostwa Europy. Nie myślmy już o sprawdzianach kolejnych graczy, niech trener wybierze w końcu grupę piłkarzy, a tych, do których nie ma przekonania, niech odważnie skreśli. Inaczej będziemy kręcić się w miejscu" - napisał Borek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Borek zauważył, że tylko kilka pozycji jest obsadzonych. Wiadomo, że parę stoperów tworzą w reprezentacji Kamil Glik i Jan Bednarek, defensywnym pomocnikiem najczęściej jest Grzegorz Krychowiak, a w ataku pewniak to Robert Lewandowski. Z kolei w bramce grają Łukasz Fabiański albo Wojciech Szczęsny. Po różnych pozycjach rzucany jest Piotr Zieliński. Reszta to niewiadoma.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku
W dodatku Brzęczkowi brakuje konsekwencji w temacie zawodników, którzy nie grają w swoich klubach. Przekonali się o tym Kamil Grosicki i Arkadiusz Milik. "Kilka rzeczy mnie dziwi i zastanawia. Brakuje mi w tej koncepcji prowadzenia reprezentacji stworzenia klarownych kryteriów i hierarchii. Jedni piłkarze, nie grając w klubie, byli przez Brzęczka wystawiani zawsze, by łapać minuty. Inni, jak zasłużeni w ostatnich latach dla kadry Milik i Grosicki, zaliczają epizody, bo przecież nie mają prawa grać w kadrze więcej, skoro nie występują w klubie" - dodał Borek.
Kadrze brakuje meczu-symbolu. Takie spotkania mieli Leo Beenhakker i Adam Nawałka. Polska prowadzona przez holenderskiego szkoleniowca ograła Portugalię, a zespół Nawałki poradził sobie z Niemcami. To dodało skrzydeł reprezentantom, którzy w kolejnych starciach kontynuowali dobrą grę i nie bali się najmocniejszych europejskich drużyn.
Czytaj także:
Michał Probierz o Jerzym Brzęczku. Padły mocne słowa
PKO Ekstraklasa. Koronawirus zaatakował. Jagiellonia Białystok nie dostała zgody na przełożenie meczów