Legia Warszawa od 34 meczów bez rzutu karnego. "Trener pyta, po co je ćwiczymy"

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

- Po co trenujecie karne? I tak ich nie będzie - mówi do swoich piłkarzy trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz. Jego zespół nie wykonywał jedenastki od lutego.

Po raz ostatni bramka z "wapna" dla mistrza Polski padła 9 lutego w domowym meczu PKO Ekstraklasy z ŁKS Łódź (3:1). Zdobył ją Domagoj Antolić. Później ekipa ze stolicy rozegrała 34 spotkania, w których sędziowie ani razu nie podyktowali dla niej rzutu karnego.

- Śmiejemy się, że w regulaminie ekstraklasy jest zapis, że Legia nie ma rzutów karnych - przyznał żartobliwie Czesław Michniewicz. Temat został poruszony przy okazji zaległego starcia 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski z Widzewem Łódź. Tu musi być wyłoniony zwycięzca, więc jeśli regulaminowy czas i dogrywka nie przyniosą rozstrzygnięcia, to właśnie jedenastki zdecydują o awansie.

- Gdy zostajemy po treningach, żeby potrenować karne, trener pyta po co to robimy, skoro w meczu i tak ich nie będzie - powiedział uśmiechnięty Cezary Miszta, który w środę stanie między słupkami bramki Legii.

Jak się okazuje, przed wyjazdem do Łodzi mistrz Polski jednak będzie ćwiczyć ten element, choć bez przesadnej intensywności. - Z trenowaniem karnych jest tak, że im bliżej spotkania, tym bramka staje się mniejsza. Na początku tygodnia widzisz tylko ją, a tuż przed rozpoczęciem gry ona się nagle kurczy i zostaje tylko bramkarz. Jednak dla higieny psychicznej jedną czy dwie serie przetrenujemy - zaznaczył Michniewicz.

Mecz 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Widzew Łódź - Legia Warszawa rozpocznie się w środę o godz. 17.40.

Czytaj także:
Frustracja w branży fitness rośnie. "Czujemy się oszukani i pomijani"
PKO Ekstraklasa. Warta Poznań - Wisła Kraków. Piotr Tworek: Mam w zespole żołnierzy z wielkim charakterem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

Komentarze (10)
avatar
Jarpen
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem Puchar Włoch SPAL-Monza.W całym meczu były cztery ręki w tym dwie w polu karnym.Sędzia nie gwizdnął żadnej ! Po prostu przypadkowych rąk się nie gwiżdze. 
avatar
jerrypl
25.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@santa66 Faktycznie może jakiś przemęczony jestem :) Pozdrawiam również 
avatar
santa66
24.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@jerrypl, więcej luzu kolego, trochę humoru jest wskazane w tych dziwnych czasach, a o co chodziło w artykule, też wiem:) 
avatar
jerrypl
24.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@santa66 Coś Ci nie wyszło z tą ironią, bo w artykule chodzi o to, że sędziowie boją się podyktować karnego dla Legii. 
avatar
santa66
24.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czesiu 711, od tego sezonu zmienili regulamin i w tym sezonie nie dyktują karnych przeciwko Legii.