Liga Europy. Standard - Lech. Marcin Kamiński wierzy w zwycięstwo. Ale po "ciężkim meczu"

Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Timo Werner (z lewej) i Marcin Kamiński (z prawej)
Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Timo Werner (z lewej) i Marcin Kamiński (z prawej)

Marcin Kamiński cały czas uważnie śledzi mecze Lecha Poznań. Zawodnik VfB Stuttgart przed starciem ze Standardem Liege przyznał, że bolączką "Kolejorza" jest gra w defensywie.

[tag=545]

Lech Poznań[/tag] w pierwszym meczu wygrał ze Standardem Liege 3:1. Wszyscy jednak ostrzegają, że rewanż w Belgii będzie znacznie trudniejszy. "Kolejorz" zdaje sobie sprawę z wagi spotkania, bo zwycięstwo pozostawia ich w grze o awans do fazy pucharowej Ligi Europy.

Byli piłkarze poznańskiego klubu życzą mu jak najlepiej. Marcin Kamiński w programie "Halo, Europa" bez wahania przyznał, że drużyna Dariusza Żurawia wróci do kraju z kompletem punktów.

- Myślę, że po ciężkim meczu, ale Lech zwycięży i będzie mieć kolejne trzy punkty - mówi Kamiński.

Zawodnik VfB Stuttgart cały czas uważnie śledzi mecze Lecha. Dlatego sam dostrzega, że w tej chwili największym problemem poznaniaków jest gra defensywna.

- Na pewno obrona Lecha może grać lepiej, bo bramki padają w ostatnich minutach spotkań. Myślę, że nie można obwiniać samej obrony, bo cały zespół jest za to odpowiedzialny. Patrząc na grę Lecha, to fajnie się to ogląda i oby zaczął wygrywać - komentuje.

Mecz Standard Liege - Lech Poznań rozpocznie się o godzinie 21. Transmisję na żywo można zobaczyć w TVP 2 i Polsat Sport Premium.

Liga Europy. Standard - Lech. Były bramkarz Lecha o problemach "Kolejorza" w lidze. "Brakuje im cwaniactwa" >>

Liga Europy. Standard - Lech. Obrońca rywali zdradził plan na "Kolejorza" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!

Źródło artykułu: