- Praca w Bayernie to kapitalna lekcja biznesu. Pozwala z bliska analizować działania zarządu jednego z najbogatszych klubów świata, w dodatku świetnie zarządzanego, bez długów, grającego na własnym, dawno spłaconym stadionie. Mam się od kogo uczyć - przyznał Robert Lewandowski w wywiadzie dla magazynu "Forbes".
32-letni piłkarz podkreślił, że dziś nie wie jeszcze, co będzie mu sprawiać radość po zakończeniu kariery piłkarskiej. - Przekonamy się za pięć, siedem, a może dopiero za dziesięć lat - dodał.
Kapitan reprezentacji Polski zapowiedział, że po zawieszeniu butów piłkarskich na kołku nie zamierza zostawiać wiedzy i cennego doświadczenia, które zdobył przez ostatnie lata gry na światowym poziomie, tylko dla siebie. Marzy mu się, że dzięki jego obserwacjom nt. funkcjonowania w futbolu skorzysta także polski sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!
"Lewy" nie zdefiniował, czy w przyszłości zobaczymy go w roli wyłącznie biznesmena - obecnie swoje fundusze lokuje m.in. w branży inwestycyjnej i nieruchomościowej - czy też w jakimś charakterze pojawi się jednak bliżej piłki.
"I choć do końca profesjonalnej kariery sportowej 'Lewemu' pozostało niechybnie jeszcze kilka dobrych lat, już dziś wie, że piłkarska emerytura przyniesie mu wiele nowych perspektyw i płaszczyzn, w których - podobnie jak w sporcie zawodowym - będzie mógł dążyć do sukcesu" - podsumował "Forbes".
Zobacz:
"Niewiarygodnie dobry". Robert Lewandowski wychwalany pod niebiosa
Robert Lewandowski z zaszczytnym tytułem. Zrzucił z tronu Zbigniewa Bońka