Bundesliga: Robert Lewandowski wystrzelił "rakietę". Bayern Monachium wygrał z groźnym beniaminkiem

PAP/EPA / Matthias Hangst  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
PAP/EPA / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)

Bayern Monachium musiał odrabiać stratę w meczu z VfB Stuttgart. Zrobił to żwawo w pierwszej połowie, a prowadzenia zdobytego przez Roberta Lewandowskiego nie oddał do końca i zwyciężył 3:1. Absolutnie nie było to jednak proste zadanie.

"Rakieta" - tak krótko podsumował Bayern Monachium na Twitterze uderzenie oddane przez Roberta Lewandowskiego w czasie doliczonym do pierwszej połowy. Kapitan reprezentacji Polski dostał podanie przed polem karnym beniaminka od Kingsleya Comana i nie zastanawiał się dłużej niż przez sekundę, co zrobić. Potężnie kopnięta prawą stopą piłka przełamała dłonie Gergora Kobela i wylądowała w narożniku bramki. Po strzale Lewandowskiego zrobiło się 2:1 dla lidera i taki wynik był do przerwy.

Bawarczycy odwrócili rezultat w dynamicznym i skomplikowanym dla nich meczu, a ważną rolę odegrał Kingsley Coman, który poza asystowaniem Lewandowskiemu oddał strzał do bramki po podaniu Thomasa Muellera. Sytuacja była odrobinę zaskakująca, ponieważ Francuz podsumował golem kontratak, kiedy VfB Stuttgart znajdował się na prowadzeniu i powinien koncentrować się na pilnowaniu dostępu do bramki.

VfB pokazywał, dlaczego jest najbardziej bramkostrzelnym beniaminkiem Bundesligi od ośmiu lat i zespołem niepokonanym dłużej nawet niż Bayern. Zbudowany swoimi wynikami postanowił zaszkodzić mistrzowi Niemiec podobnie jak tydzień temu zrobił to Werder Brema. Nie dość, że objął prowadzenie po strzale Tanguya Colibalego w 20. minucie, to jeszcze raz skierował piłkę do siatki. Tym razem trafienie zostało anulowane z powodu faulu na Manuelu Neuerze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!

Sytuacja zdawała się wracać do normy po strzałach Comana i Lewandowskiego, ale obraz pierwszej połowy sprawiał, że przed wznowieniem rywalizacji kibice Bayernu nie byli jeszcze spokojni o zdobycie kompletu punktów. VfB prezentował energiczną i odważną piłkę, przez co najlepszy zespół Europy był zmuszony do wysiłku.

Robert Lewandowski pracował wytrwale na desancie, ale w drugiej części nie miał możliwości skompletowania dubletu. Napastnik Bayernu wywalczył kilka stałych fragmentów gry, co pomagało utrzymać piłkę daleko od bramki Manuela Neuera.

Wymowna była reakcja Lewandowskiego w 78. minucie - wściekł się i cedził słowa między zębami, kiedy sędzia gwizdnął jego przewinienie przy próbie odzyskania piłki w polu karnym przeciwnika. Gracze Bayernu denerwowali się, ponieważ wynik pozostawał na styku. VfB starał się do końca o wyrównanie, ale nie zdołał zakończyć oblężenia pola karnego faworyta wyrównaniem. Skuteczniejszy był Bayern, który uderzeniem na 3:1 Douglasa Costy w 87. minucie zamknął mecz.

Bayern Monachium ma od środy zapewniony awans z pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów. W sobotę zagrał z powodzeniem o zakończenie listopada na szczycie tabeli w Bundeslidze. Podsumował zwycięstwem miesiąc, który w poprzednich latach był dla niego najmniej przyjemnym w roku.

Robert Lewandowski znajduje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Trafienie w Stuttgarcie było jego 12. w sezonie na niemieckim podwórku. W ten sposób Polak pozostaje w rankingu przed najgroźniejszym konkurentem Erlingiem Haalandem z Borussii Dortmund.

Marcin Kamiński pozostał na ławce rezerwowych gospodarzy. Obrońca VfB Stuttgart nie pojawił się na boisku w czterech ostatnich meczach. Poprzednio zaprezentował się 23 października w spotkaniu z 1.FC Koeln.

VfB Stuttgart - Bayern Monachium 1:3 (1:2)
1:0 - Tanguy Coulibaly 20'
1:1 - Kingsley Coman 38'
1:2 - Robert Lewandowski 45'
1:3 - Douglas Costa 87'

Składy:

VfB: Gregor Kobel - Konstantinos Mavropanos (58' Atakan Karazor), Waldemar Anton, Marc-Oliver Kempf - Silas Wamangituka, Wataru Endo, Orel Mangala, Borna Sosa - Gonzalo Castro (59' Mateo Klimowicz), Philipp Forster (76' Sasa Kalajdzić) - Tanguy Coulibaly (82' Roberto Massimo)

Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Jerome Boateng (69' Tanguy Kouassi), David Alaba, Lucas Hernandez (58' Niklas Suele) - Corentin Tolisso (83' Javi Martinez), Leon Goretzka - Kingsley Coman (69' Douglas Costa), Thomas Mueller, Serge Gnabry (69' Leroy Sane) - Robert Lewandowski

Sędzia: Harm Osmers

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 34 24 6 4 99:44 78
2 RB Lipsk 34 19 8 7 60:32 65
3 Borussia Dortmund 34 20 4 10 75:46 64
4 VfL Wolfsburg 34 17 10 7 61:37 61
5 Eintracht Frankfurt 34 16 12 6 69:53 60
6 Bayer 04 Leverkusen 34 14 10 10 53:39 52
7 1.FC Union Berlin 34 12 14 8 50:43 50
8 Borussia M'gladbach 34 13 10 11 64:56 49
9 VfB Stuttgart 34 12 9 13 56:55 45
10 SC Freiburg 34 12 9 13 52:52 45
11 TSG 1899 Hoffenheim 34 11 10 13 52:54 43
12 1.FSV Mainz 05 34 10 9 15 39:56 39
13 FC Augsburg 34 10 6 18 36:54 36
14 Hertha Berlin 34 8 11 15 41:52 35
15 Arminia Bielefeld 34 9 8 17 26:52 35
16 1.FC Koeln 34 8 9 17 34:60 33
17 Werder Brema 34 7 10 17 36:57 31
18 Schalke 04 Gelsenkirchen 34 3 7 24 25:86 16

Czytaj także: Erling Haaland już jest wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle

Czytaj także: 10 goli w dwumeczu. Borussia M'gladbach zniszczyła Szachtara Donieck

Źródło artykułu: