Okradli Diego Maradonę w dniu śmierci?! Kulisy rabunku szokują

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Diego Maradona
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Diego Maradona

Z sejfu Diego Maradony skradziono wszystkie kosztowności. Doszło do tego w dniu śmierci, gdy legendarny piłkarz jeszcze leżał w swoim łóżku.

W tym artykule dowiesz się o:

Codziennie na jaw wychodzą nowe fakty na temat śmierci Diego Maradony. Teraz dużo mówi się o tym, że można było uniknąć tragedii. Legendarny piłkarz podobno nie miał odpowiedniej opieki, a w dodatku po wyjściu ze szpitala umieszczono go w małym i zaniedbanym domu.

To jednak nie koniec szokujących rewelacji, które docierają z Argentyny. W programie "Los Angeles de la Manana" ujawniono informację, że "El Diego" został okradziony i to w dniu śmierci.

Włamanie miało miejsce w domu byłego mistrza świata, w którym spędził ostatnie chwile życia. Złodzieje dostali się do sejfu 60-latka i zabrali z niego oszczędności. Było to co najmniej kilka tysięcy dolarów.

- Wiem z bardzo dobrego źródła, że w dniu, w którym Maradona umierał, gdy leżał na łóżku, otworzyli sejf i zabrali z niego wszystko. On tam wciąż był - mówi oburzona dziennikarka Mariana Brey.

W programie "Los Angeles de la Manana" inni goście dodali, że Maradona od dłuższego czasu był okradany przez ludzi ze swojego otoczenia. To by potwierdzało plotki, że po śmierci niewiele po sobie zostawił, bo od dłuższego czasu nie miał pieniędzy.

Śmierć Diego Maradony. "Lekarze nie zrobili nic" >>

Nowe fakty ws. Diego Maradony. Śledztwo wykazało jedną kontrowersję >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne racowisko i głośny śpiew. Tak Neapol pożegnał Diego Maradonę

Komentarze (2)
avatar
Ires
2.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Takie niestety czasy....najpierw okradli go złodzieje, a potem ubezwłasnowolnione od smartfona ludzie, zrobiły sobie selfika z jego ciałem, bo przecież fejsbuk czeka..... Żenada.