Liga Mistrzów. Basaksehir - RB Lipsk. Stambuł zdobyty w ostatniej chwili! Siedem goli i wygrana lipszczan w Turcji!

PAP/EPA / SEDAT SUNA / Na zdjęciu: piłkarze RB Lipsk
PAP/EPA / SEDAT SUNA / Na zdjęciu: piłkarze RB Lipsk

To sygnał, że nadal są w grze o 1/8 finału Ligi Mistrzów. Piłkarze RB Lipsk w 5. kolejce grupy H Ligi Mistrzów rzutem na taśmę wygrali na wyjeździe z Istanbul Basaksehir 4:3. Decydującego gola w doliczonym czasie gry zdobył Alexander Sorloth.

Po ubiegłotygodniowej porażce w Paryżu z PSG sytuacja piłkarzy z Lipska nieco się skomplikowała. Ekipa z Bundesligi nadal jednak zachowała szansę na awans do fazy pucharowej, ale bardzo pomogłaby sobie, gdyby w środę wygrała w Stambule z drużyną Basaksehir. To wcale nie musiało być łatwe, bo kilka tygodni temu przegrał tam m.in. Manchester United.

- Każdy mecz w Lidze Mistrzów jest obarczony "obowiązkiem wygranej". W fazie grupowej wbrew pozorom nie ma wiele tych spotkań. Najważniejsze, że nie jesteśmy zależni od nikogo, a osiągnięcie celu jest w naszych rękach. Tydzień temu przeciwko PSG pokazaliśmy, że możemy zagrać dobry mecz. Wierzę w trzy punkty w Stambule - mówił przed tym spotkaniem trener gości Julian Nagelsmann.

Zadanie to okazało się jednak bardzo trudne. Choć przyjezdni objęli prowadzenie w 26. minucie za sprawą Yussufa Poulsena, a po kolejnych 15 prowadzili 2:0, gdy do siatki trafił Nordi Mukiele, piłkarze Basaksehir się nie poddali. Jeszcze w doliczonym czasie gry płaskie podanie Edina Viski z rzutu rożnego na gola kontaktowego zamienił Irfan Kahveci.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!

Obraz gry zaczął się wyrównywać, ale to RB Lipsk znów podkręciło tempo w 66. minucie. Piłkę spod linii bocznej zagrał Angelino, a Dani Olmo pięknym balansem ciała w polu karnym oszukał dwóch obrońców, a potem uderzył po ziemi tuż przy słupku i było 3:1. Koniec emocji? O nie, nie w Stambule.

Przepiękne uderzenie z 20. metra w 72. minucie Kahveciego dało znów nadzieję miejscowym. Ostatecznie w 85. minucie napastnikowi Basaksehir udało się doprowadzić do remisu. Uderzał z tego samego miejsca, co przy poprzednim golu, tyle że z rzutu wolnego. Piłka otarła się o poprzeczkę i wpadła do siatki.

Gdy strach zajrzał piłkarzom z Lipska w oczy, ważną i dobrą - dla niego i zespołu - decyzję o uderzeniu z półkola pola karnego podjął w drugiej minucie doliczonego czasu gry Alexander Sorloth. Norweg dał tym samym zwycięstwo lipszczanom 4:3, które może się okazać bezcenne w kontekście walki o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W ostatniej serii gier za tydzień RB Lipsk podejmuje Manchester United i ma wszystko w swoich rękach. Basaksehir pojedzie wtedy do Paryża.

Istanbul Basaksehir - RB Lipsk 3:4 (1:2)
0:1 - Yussuf Poulsen 26'
0:2 - Nordi Mukiele 43'
1:2 - Irfan Kahveci 45+3'
1:3 - Dani Olmo 66'
2:3 - Irfan Kahveci 72'
3:3 - Irfan Kahveci 85'
3:4 - Alexander Sorloth 90+2'

Sędziował: Carlos del Cerro (Hiszpania)

Żółte kartki: Skrtel, Turuc, Tekdemir (Basaksehir) - Upamecano, Olmo (RB Lipsk)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 6 4 0 2 13:6 12
2 RB Lipsk 6 4 0 2 11:12 12
3 Manchester United 6 3 0 3 15:10 9
4 Istanbul Basaksehir 6 1 0 5 7:18 3
Komentarze (1)
avatar
Dżorcz Klunej
2.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byczki nie przestają zadziwiać.