Ostatnie tygodnie w wykonaniu Lecha Poznań udowodniły, że Dariusz Żuraw ma do dyspozycji zbyt wąską kadrę. Na klub spadła fala krytyki po meczu Ligi Europy z Benfiką Lizbona (0:4), w którym trener postanowił skorzystać rezerwowych piłkarzy.
Tomasz Włodarczyk w programie Stan Futbolu poinformował, że na radarze Lecha znalazł się Patrizio Stronati. Według źródła stoper Banika Ostrawa pozostaje w kręgu zainteresowań "Kolejorza" już od dłuższego czasu.
Vaclav Sverkos, który reprezentuje interesy defensora, w ciągu ostatnich dni pojawił się na stadionie w Poznaniu, gdzie miał negocjować warunki ewentualnego transferu. Kwota odstępnego, którą będzie trzeba zapłacić za Stronatiego, może oscylować w granicach miliona euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
Aktualny kontrakt 26-latka obowiązuje jeszcze przez półtora roku. Jest wychowankiem Banika, do którego trafił ponownie latem 2018 roku z Austrii Wiedeń. Przez ten okres łącznie we wszystkich rozgrywkach wystąpił w 103 oficjalnych meczach, strzelił 7 goli i zaliczył 3 asysty. W swoim CV ma grę także w takich klubach, jak FC Hlucin czy FK Mlada Boleslav.
W ostatnim czasie Czech zmagał się z kontuzją barku.
Czytaj także:
Liga Europy. Dramat piłkarza Lecha Poznań. Potwornie krzyczał z bólu
Artur Wichniarek ostro o Lechu Poznań. "Nikt za nimi nie będzie tęsknił"