Podopieczni Kosty Runjaicia rozegrali poprzednie spotkanie w środę i zremisowali bezbramkowo z Wisłą Płock. Oddali dwa razy mniej strzałów oraz uderzeń celnych niż przeciwnik i nie zasługiwali na więcej niż punkt. Mecze Pogoni Szczecin są nieatrakcyjne, nie ma w PKO Ekstraklasie klubu zdobywającego mniejszą liczbę bramek. W 10 występach Portowcy oddali 11 strzałów do siatki, z czego dziewięć po stałych fragmentach gry. Przeprowadzenie akcji zakończonej uderzeniem do bramki jest dla nich skomplikowanym zadaniem od początku sezonu.
- Z mojej perspektywy, musimy przede wszystkim pokazać więcej jakości i spokoju przy piłce. Nie wszyscy zawodnicy są w najwyższej formie, ale żeby ją poprawić, potrzeba czasu i sprzyjających okoliczności. Chodzi o to, żeby z sytuacji negatywnych wyciągać siłę. Moim zadaniem jest dodawanie odwagi zespołowi. Myślę, że w nadchodzących meczach strzelimy kilka goli. Nasz poziom można poprawiać - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
Niemiec nie jest zadowolony ze skuteczności w ofensywie prowadzonego przez siebie zespołu i przyznaje, że mógłby on grać w lepszym stylu, ale jednocześnie uważa, że krytyka jest nadmierna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
- Zdaję sobie sprawę, że są różne spojrzenia i dużo krytyki - mówi Runjaić. - Kryje się za tym dużo emocji. Kibice kochają Pogoń i oceniają po swojemu. Wielu nie zna wszystkich okoliczności oraz tła. Ja staram się oceniać bez emocji. Biorę pod uwagę liczby, dane i fakty. Sytuacja w tabeli nie jest zła, przegraliśmy tylko dwa mecze. Zawsze staramy się zagrać jak najlepiej, ale nie zawsze to wychodzi. Przed nami jeszcze 20 spotkań w sezonie. Powinniśmy podchodzić do tego spokojnie.
- Nie rozumiem tego negatywnego podejścia. Nie rozumiem, jakie są tego powody. Jesteśmy w niezwykłym czasie, po kwarantannach, a mamy 16 punktów. Nie możemy tego sezonu porównywać z poprzednimi. Co tak złego stało się po tych 10 kolejkach, że ktoś stara się wprowadzić taką atmosferę wokół zespołu? - stawia pytanie szkoleniowiec Pogoni.
Szczecinianie podejmą przedostatnią w tabeli Stal Mielec. Beniaminek z Podkarpacia jeszcze nie odniósł zwycięstwa na wyjeździe. Jego bilans poza własnym stadionem to trzy remisy oraz trzy porażki. Pogoń grała już przy Twardowskiego z innym beniaminkiem Podbeskidziem Bielsko-Biała i w rozczarowującym stylu zremisowała 1:1.
- Po zmianie trenera widać w Stali odpowiedzi efekt. Znam tego trenera i wiem, czego oczekuje od swoich piłkarzy. Będą starali się grać agresywnie i zdominować nas. Zagramy jednak u siebie i chcemy osiągnąć dobry wynik. Zdajemy sobie sprawę, że po meczu w Płocku jest dużo krytyki. Zespół chce grać i jest świadomy jak prezentuje się obecnie. Nie wszyscy są tak bardzo negatywni w ocenie - mówi Niemiec.
Runjaić nie skorzysta z kontuzjowanych Luisa Maty i Marcela Wędrychowskiego. W tym tygodniu powrócił do treningów z zespołem Igor Łasicki, ale dopiero pracuje nad odbudowaniem formy. Pod znakiem zapytania stała gotowość Macieja Żurawskiego, który jest po lekkim wstrząsie mózgu. Mecz rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 18.
Czytaj także: Nowe osoby w gabinetach Wisły Płock. Paweł Magdoń dyrektorem sportowym
Czytaj także: Rafał Kurzawa został wolnym piłkarzem. Nieudana przygoda Polaka w Amiens SC