La Liga. Zidane przed derbami Madrytu: Atletico to faworyt w walce o tytuł

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Zinedine Zidane

Atletico Madryt po 10 meczach prowadzi w tabeli z 26 punktami na koncie. To dla nich najlepszy początek sezonu od rozgrywek 2013/14, w których sięgnęli po tytuł. Według Zidane'a Atletico jest faworytem do zwycięstwa również w tym sezonie.

Atletico Madryt ma jeden punkt przewagi nad drugim Realem Sociedad, mimo że rozegrało 10 meczów, a zespół z San Sebastian o dwa więcej. Tylko dwa razy podzielili się punktami z Huescą i Villarrealem (po 0:0), a w pozostałych meczach uzyskali komplet punktów z imponującym bilansem bramek 21:2. Dla porównania, bilans Realu Madryt to 17:12.

Jeśli podopieczni Diego Simeone wygrają w sobotę z Królewskimi to będą mieli nad nimi już dziewięć punktów przewagi. - Atletico jest faworytem do wygrania ligi i pokazuje to za każdym razem, gdy wychodzi na boisko - mówił Zinedine Zidane na konferencji prasowej. - Znamy ich bardzo dobrze i pokażemy na co nas stać. Chcemy wygrywać każde spotkanie. Tytuł należy do nas i będziemy bronić tego co zdobyliśmy w ubiegłym sezonie - dodał Francuz.

Real oprócz wygranej nad Barceloną i Sevillą w ostatnim czasie miał problemy w La Liga. Królewscy przegrali między innymi z Valencią 1:4, a także Deportivo Alaves (1:2), a do tego zremisowali z Villarrealem (1:1) .

Diego Simeone nie ma wątpliwości, że pomimo nieudanego początku sezonu Real będzie bardzo trudnym przeciwnikiem. - To znakomita drużyna, która zawsze staje na wysokości zadania, gdy pojawia się presja - mówił argentyński szkoleniowiec na konferencji prasowej.

Atletico zagra bez pauzujących z powodów zdrowotnych urugwajskiego obrońcy Jose Gimeneza i brazylijskiego napastnika Diego Costy. W składzie gospodarzy zabraknie z kolei kontuzjowanego Belga Edena Hazarda.

Zobacz też: 
Robert Lewandowski wśród finalistów FIFA The Best!
Liga Europy. Bartosz Bosacki: Kalkulowanie największym grzechem Lecha Poznań

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał

Komentarze (0)