Nie ma co się dziwić, że po pechowej porażce w Lubinie z KGHM Zagłębiem Vitezslav Lavicka był załamany. - Taka jest po prostu piłka nożna. W derbach walczy się do ostatnich sekund. Gratulacje dla Zagłębia, walczyli do ostatniego momentu i wywalczyli dwie bramki ze stałych fragmentów gry - zauważył trener Śląska Wrocław po spotkaniu derbowym.
- Wszyscy widzieliśmy dobrą grę ze strony dwóch drużyn. Na początku meczu mieliśmy trochę szczęścia, gdy Zagłębie miało swoje okazje. Później strzeliliśmy na 1:0 z szybkiego przejścia. W II połowie brakowało nam większej kontroli piłki. Dwie sytuacje, stałe fragmenty gry. Pierwsza jest według mnie do sprawdzenia na VAR, ale nie chcę mówić w emocjach. Przy drugim golu popełniliśmy łatwy faul, reakcja Zagłębia była szybka i straciliśmy wszystko w tym meczu. Gratulacje dla Zagłębia, my się szykujemy do meczu z Wartą - przeanalizował Czech.
Z czego trener Śląska mógł być zadowolony mimo derbowej porażki? - Funkcjonowała nam organizacja gry. Nie było wszystko na sto procent, ale ten element był dobry. Brakowało mi kontroli meczu, powinniśmy przyspieszyć. W derbach zaangażowanie z dwóch stron było na wysokim poziomie - ocenił.
Kolejny raz derby Dolnego Śląska dostarczyły wielu emocji. - Wszyscy jesteśmy teraz załamani, straciliśmy mecz w ostatnich sekundach. Taka jest jednak piłka, trzeba się teraz skupić na meczu z Wartą - podsumował Vitezslav Lavicka.
Czytaj także:
Bezlitosny Piast Gliwice
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"