Premier League. Everton skarcił nieskuteczną Chelsea. Trzy punkty zostały w Liverpoolu

Po spotkaniu na Goodison Park różnica pomiędzy tymi zespołami w tabeli zmniejszyła się z pięciu do zaledwie dwóch punktów. Piłkarze Evertonu pokonali u siebie Chelsea 1:0 w 12. kolejce Premier League.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Timo Werner PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Timo Werner
Dla trenera The Blues Franka Lamparda był to kolejny mecz przeciwko swojemu byłemu trenerowi Carlo Ancelottiemu. W latach 2009-2011 Włoch prowadził ekipę ze Stamford Bridge. Zdobył z nią nawet puchar i mistrzostwo Anglii.

- Mocno wpłynął na mnie, nie tylko jako piłkarza i przyszłego menedżera, ale także człowieka. Jest jednym z najlepszych szkoleniowców z jakimi pracowałem. Odnosił wiele sukcesów w różnych klubach. Był fantastycznym trenerem i człowiekiem. Nie mogę się doczekać tego spotkania - zapowiadał na konferencji prasowej przed spotkaniem Lampard.

Można jednak powiedzieć, że jego zespół podczas spotkania na Goodison Park nie tylko "nie miał szczęścia" na przykład w ataku, ale również "miał sporo pecha" z tyłu. Nieźle spisujący się między słupkami Edouard Mendy w 21. minucie zmuszony był do wyjścia z bramki i sfaulował przy tym w polu karnym Dominica Calverta-Lewina.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"

Sędziujący to spotkania Jonathan Moss podyktował jedenastkę, którą po chwili na bramkę zamienił Gylfi Sigurdsson. Chelsea miała ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale ciągle brakowało dokładności lub trochę szczęścia z przodu.

Już trzy minuty po stracie gola Reece James mógł doprowadzić do wyrównania, ale najpierw jego strzał z rzutu wolnego obronił Jordan Pickford, a po chwili gracz The Blues (grających akurat tego wieczora na biało) trafił w słupek. Dwie minuty po zmianie stron w poprzeczkę trafił za to Mason Mount.

Sytuacje te mogły się zemścić w 64. minucie, gdy arbiter po raz drugi odgwizdał rzut karny, tym razem za przewinienie Bena Chilwella, ale po interwencji VAR sędzia cofnął swoją decyzję. Goście dalej atakowali, ale robili to nieszczęśliwie lub nieudolnie. Na dziesięć minut przed końcem Mount znów trafił w obramowanie bramki Pickforda, tym razem w słupek.

Drogi do bramki Evertonu ekipie Franka Lamparda znaleźć się nie udało. Trzy punkty pozostały w niebieskiej części Liverpoolu, co pozwoliło The Toffees przesunąć się - przynajmniej na razie - na siódme miejsce w tabeli. A liderujący Tottenham i Liverpool mogą dzięki temu uciec Chelsea, jeśli wygrają swoje mecze w niedzielę.

Everton - Chelsea FC 1:0 (1:0)
1:0 - Gylfi Sigurdsson 23' - z karnego

Składy:

Everton: Jordan Pickford - Mason Holgate, Santi Mina, Michael Keane, Ben Godfrey - Gylfi Sigurdsson (83' Andre Gomes), Allan, Abdoulaye Doucoure - Alex Iwobi (86' Tom Davies), Dominic Calvert-Lewin, Richarlison (90' Jonjoe Kenny)

Chelsea: Edouard Mendy - Reece James, Kurt Zouma, Thiago Silva, Ben Chilwell - N'Golo Kante, Mateo Kovacić (82' Ben Gilmour) - Kai Havertz (68' Tammy Abraham), Mason Mount, Timo Werner - Olivier Giroud

Sędziował: Jonathan Moss

Żółte kartki: Richarlison, Doucoure (Everton) - Kante, James, Silva (Chelsea)

Premier League 2020/2021

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

  Czytaj też:

Premier League: kolejna porażka West Bromwich Albion, Kamil Grosicki w końcu zagrał

Premier League. Fatum zawisło nad Liverpoolem. Poważna kontuzja ważnego zawodnika

Czy Everton do końca roku kalendarzowego awansuje do TOP 5 Premier League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×