La Liga. Kandydat na prezydenta FC Barcelony: Jeżeli Messi nie zgodzi się na obniżkę, to odejdzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / TONI ALBIR / Na zdjęciu: Lionel Messi (z prawej) walczy o piłkę
PAP/EPA / TONI ALBIR / Na zdjęciu: Lionel Messi (z prawej) walczy o piłkę
zdjęcie autora artykułu

Emili Rousaud, kandydat na prezydenta FC Barcelony, mówi wprost. Jeżeli wygra wybory, a Lionel Messi nie zgodzi się na obniżkę pensji, to Argentyńczyk opuści "Dumę Katalonii".

Kandydaci na prezydenta FC Barcelony mają swoje pomysły m.in. na uzdrowienie kondycji finansowej klubu. Od miesięcy mówi się o tym, że zarząd pracuje nad tym, aby piłkarze zgodzili się na obniżki zarobków.

Dotyczy to absolutnie wszystkich. Nie ma "świętych krów". Wiadomo, że w Barcelonie wszystko niejako kręci się wokół Lionela Messiego. Co zrobi Argentyńczyk?

Emili Rousaud, który stara się o fotel prezydencki "Dumy Katalonii", przyznał, że jeżeli wygra wybory to dojdzie do poważnych rozmów z Argentyńczykiem. Wybór będzie należał do niego.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"

- Będziemy musieli usiąść z Messim i porozmawiać na temat obniżenia jego wynagrodzenia. W obecnej sytuacji, jego zarobki są nie do utrzymania - przyznał Rousaud w rozmowie z ARA. - Zapytamy o możliwość dokonania obniżki. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, Messi odejdzie.

Rousaud, który wcześniej był wiceprezesem w Barcelonie, doskonale zdaje sobie sprawę, jak wiele Messi znaczy dla całej organizacji i jej fanów. Wie też, ile FC Barcelona mu zawdzięcza i co z nim osiągnęła. Przekonuje jednak, że nie można przekłamywać rzeczywistości.

- Messi napisał najwspanialsze strony w historii klubu. Musimy szanować nasze legendy, ale rzeczywistość jest taka, jaka jest. Uważam, że rzeczy trzeba mówić takimi, jakimi są. Dołożymy wszelkich starań, żeby został, ale zawsze na pierwszym miejscu będzie interes klubu - dodał Rousaud.

Zobacz także: Były trener Barcelony: Gra z Messim to stres. Nie każdy sobie z nim radzi Real Madryt - Atletico Madryt. Derby dla Królewskich!

Źródło artykułu: