Diego Maradona zmarł w zeszłym miesiącu po zawale serca i został pochowany 26 listopada na cmentarzu na obrzeżach Buenos Aires.
Prawnicy legendarnego piłkarza mają pełne ręce roboty. Pomimo faktu, że zachowano próbki DNA mistrza świata z 1986 roku, to sąd orzekł, że jego ciało nie może zostać poddane kremacji.
Oficjalnie Maradona uznał swoich pięcioro dzieci - cztery w Argentynie oraz jedno we Włoszech, gdzie przez kilka sezonów był gwiazdą ekipy z Napoli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona
Śmierć piłkarskiej legendy spowodowało jednak, że pojawiło się kilka nowych "domniemanych" dzieci Maradony. Obecnie toczy się sześć spraw o uznanie ojcostwa. Jedną z takich osób jest Magali Gil. Ta przyznała, że o fakcie, że to Maradona jest jej ojcem, dowiedziała się przed dwoma laty.
- Moja sprawa nigdy się nie skończyła. Nie przestanę, dopóki jej nie rozwiążę, czyli dopóki nie dowiem się, czy Diego Maradona jest moim biologicznym ojcem, czy nie - oznajmiła sama zainteresowana na swoim profilu na Instagramie.
Procesy o ustalenie ojcostwa to jedno. Innym tematem jest bitwa o spadek i dziedzictwo, które pozostawił po sobie Maradona. Tutaj chętnych na "łupy" nie brakuje. Prawnicy Maradony jeszcze długo nie zaznają spokoju po swoim zmarłym kliencie.
Zobacz także:
Śledztwo ws. śmierci Diego Maradony. Policja przeszukała dom kierowcy legendy futbolu