Robert Lewandowski zdradził, jaki mecz Ligi Mistrzów wspomina najchętniej. To nie finał z PSG!

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski podczas meczu z Crveną w LM 2020
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski podczas meczu z Crveną w LM 2020

To był spektakularny rok dla Roberta Lewandowskiego. Polski snajper Bayernu Monachium rozegrał wiele kapitalnych spotkań, między innymi w Lidze Mistrzów. Które wspomina najchętniej?

Dla Roberta Lewandowskiego 2020 rok to niekończące się pasmo sukcesów. Z Bayernem Monachium zdobył wszystkie możliwe trofea, zgarnął też mnóstwo nagród indywidualnych. Został m.in. wybrany Piłkarzem Roku FIFA.

- Najlepszy moment w roku? Oczywiście najłatwiej byłoby powiedzieć, że to finał Ligi Mistrzów i cały turniej w Lizbonie. Ale muszę przyznać, że szczególnie ciepło wspominam mecze Ligi Mistrzów, w których strzeliłem cztery bramki - stwierdził Robert Lewandowski dla "Bilda".

Między słowami przyznał więc, że chętniej od finału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain wspomina wyjazdowe spotkanie z Crveną Zvezda Belgrad, w którym zaaplikował serbskiemu rywalowi cztery bramki w... niespełna 15 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Warto wspomnieć, że były to najszybciej strzelone cztery gole w historii Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski na czterokrotne skierowanie piłki do siatki potrzebował dokładnie 14 minut i 31 sekund.

- W 2020 roku było wiele wyjątkowych momentów. Czas spędzony w Lizbonie, świętowanie po zwycięstwie w finale Ligi Mistrzów... To były wyjątkowe chwile. Ten rok był spektakularny. Nadal będziemy atakować - zapowiedział reprezentant Polski.

Nowy rok Robert Lewandowski i jego Bayern Monachium rozpoczną 3 stycznia, domowym meczem Bundesligi z 1.FSV Mainz 05 (18:00).

Zobacz też:
Anna i Robert Lewandowscy wspierają służbę zdrowia. Pomogli w zakupie karetki
Lewandowski z kolejnym wyróżnieniem! Dziennikarze wybrali gwiazdy 2020 roku

Komentarze (1)
Znudzony Bobkiem
31.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
No przecież normalne że nie z PSG bo tam po za strzałem w słupek nie istniał. Tylko ogórki z Belgradu będzie wspominał najlepiej.