To kolejny świetny sezon w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Jeszcze nigdy wcześniej Polak nie miał tak świetnej rundy jesiennej, a w Niemczech znów coraz częściej rozprawia się o tym, czy napastnik Bayernu Monachium pobije należący od 49 lat do Gerda Muellera rekord strzelonych goli w jednym sezonie Bundesligi.
Mueller - legenda niemieckiej piłki i Bayernu Monachium - w sezonie 1971/1972 zdobył 40 bramek. Od tego czasu żaden gracz nie zbliżył się do tego wyniku. Wyjątkiem był Lewandowski, który choć pobił już wiele rekordów należących do Muellera, to tego wyniku wciąż nie może osiągnąć.
W tym sezonie strzelił już 20 bramek i jak zauważył Mateusz Borek, jest lepszy niż Mueller 49 lat temu. Na tym samym etapie rekordowych dla siebie rozgrywek były piłkarz miał na swoim koncie 13 goli. "Matematyka przemawia zatem za Robertem" - napisał dziennikarz i komentator piłkarski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
Zdaniem Borka nie wszystko zależy jednak od samego Lewandowskiego. "To, czy zakopie rekord Muellera, nie zależy już jednak tylko od kapitana reprezentacji Polski. Bardzo duży wpływ na ten wynik będzie miał trener Bayernu. Flick zdaje sobie sprawę, że istotna będzie kwestia zarządzania siłami najważniejszych i najmocniej eksploatowanych zawodników" - dodał Borek.
Bayern broni tytułu w Lidze Mistrzów i Bundeslidze. Hansi Flick już dawał odpocząć Polakowi w dwóch meczach LM i jednym spotkaniu niemieckiej ekstraklasy, a i sam "Lewy" zaznaczył, że wkrótce będzie częściej zmieniany. Do tej pory w większości meczów tego sezonu Polak grał przez pełne 90 minut.
Czytaj także:
Serie A: Juventus drżał o wygraną z dziesięcioma rywalami. Wojciech Szczęsny w bramce
Jakub Moder nie będzie jak Bartosz Kapustka. "W Brighton and Hove są nim podekscytowani"