Niepokonani od ponad 460 dni
Wyjątkowo dobrą passę mają piłkarze beniaminka rozgrywek I ligi sezonu 2009/2010. Piłkarze KSZO ostatnia porażkę na własnym stadionie zanotowali 3 maja 2008 roku, gdy pomarańczowo-czarni ulegli Avii Świdnik 3:4. Od tamtej pory żadna inna drużyna w walce o ligowe punkty nie potrafiła pokonać zespołu z hutniczego miasta na trudnym terenie w Ostrowcu Świętokrzyskim. - U siebie zawsze gra się łatwiej, a stadion w Ostrowcu jest specyficzny i rywalom trudno się tutaj zdobywa punkty - powiedział strzelec dwóch bramek w obecnym sezonie dla KSZO, Hubert Robaszek. - Tak miało być w Zabrzu - dodał trener od przygotowania fizycznego drużyny z Ostrowca, Kordian Wójs.
Górnik bez punktów
- Górnik Łęczna przegrał pierwszy mecz, a tam już mówiło się głośno o pewnych celach, które być może już w tej rundzie zostaną zweryfikowane - mówił przed meczem trener KSZO, Robert Kasperczyk. Czyżby po porażce z pomarańczowo-czarnymi podopiecznym trenera Wojciecha Stawowego przyszło zweryfikować przedsezonowe cele? Szkoleniowiec ekipy z Łęcznej ma trudny orzech do zgryzienia, bo po dwóch kolejkach ligowych jego drużyna nie ma w dorobku punktowym nawet jednego oczka. Co ciekawe w obu spotkaniach - z pierwszej kolejki z Widzewem Łódź i z drugiej z KSZO - padł ten sam wynik. - To jest nasza druga porażka z rzędu i to na prawdę bardzo boli i mnie jako szkoleniowca mocno zastanawia. Absolutnie nie chcę winić za dwie porażki drużyny, tylko po prostu zastanowić się, dlaczego te dwa pierwsze mecze w I lidze zagraliśmy tak, że oba przegraliśmy po 0:2 i to w bardzo podobnych okolicznościach - komentował po meczu trener Górnika Łęczna.
Derby przed KSZO
W trzeciej kolejce zmagań o mistrzostwo I ligi zawodników KSZO czeka bardzo trudny mecz. Złożyły się na to przynajmniej dwa względy. Ostrowczanie zagrają w Stalowej Woli z miejscowa ekipą Stali, która jak dotąd nie zdobyła jeszcze w rozgrywkach choćby punktu. Dodatkowego smaczku rywalizacji obu ekip dodaje fakt, że będzie to swego rodzaju mecz derbowy, a jak wiadomo takie spotkania rządzą się zupełnie innymi prawami. Górnik również ma przed sobą trudny pojedynek, gdyż na własnym stadionie podejmie drużynę Wisły Płock.