Nieudana próba skopiowania Roberta Lewandowskiego. Niemieckie media krytykują Krzysztofa Piątka

PAP/EPA / BORIS STREUBEL / POOL / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek nie wykorzystał karnego w meczu z Hoffenheim
PAP/EPA / BORIS STREUBEL / POOL / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek nie wykorzystał karnego w meczu z Hoffenheim

Krzysztof Piątek w meczu Hertha Berlin - TSG 1899 Hoffenheim nie wykorzystał rzutu karnego. Niemieckie media piszą, że była to nieudolna próba skopiowania Roberta Lewandowskiego.

12. minuta meczu Hertha Berlin - TSG 1899 Hoffenheim była kluczowa dla jego losów. Właśnie wtedy Krzysztof Piątek nie wykorzystał rzutu karnego. Polak starał się czekać na ruch bramkarza Olivera Baumanna, a gdy ten stał na linii jak skała, zdecydował się na strzał w lewy róg bramki. Właśnie tam rzucił się bramkarz i wybronił uderzenie Polaka.

Później Hertha była tłem dla zespołu Hoffenheim, który wygrał 3:0. Po ostatnim gwizdku sędziego na polskiego napastnika spadła lawina krytyki. Głównie za to, w jaki sposób zmarnował jedenastkę.

"Zaczął powoli i od niechcenia, patrzył na bramkarza. Wydaje się, że chciał naśladować swój wzór - Roberta Lewandowskiego. Ale bramkarz Hoffenheim nie dał się nabrać" - czytamy w "Bildzie"

ZOBACZ WIDEO: Wielki autorytet potrzebny reprezentacji Polski. "Zawodnicy przyjeżdżają na kadrę i zapominają jak się biega po boisku"

Zdaniem redakcji "Bilda" Piątek był najgorszym zawodnikiem na boisku i dostał "szóstkę", co w niemieckiej skali not oznacza występ poniżej krytyki. Z kolei portal sportbuzzer.de dał Polakowi "piątkę", a serwis ligainsider.de ocenił jego występ na 4,5.

Niemiecki dziennik zwrócił także uwagę na słowa dyrektora sportowego Herthy, Arne Friedricha. - Mógł strzelić lepiej. Brakuje nam instynktu zabójcy. Takie sytuacje trzeba zamienić na gola - dodał, wyraźnie niezadowolony nie tylko z gry Piątka, ale także innego napastnika - Jhona Cordoby.

Głos na temat niewykorzystanego rzutu karnego zabrał również trener Herthy. - Mamy dwóch czy trzech stałych wykonawców jedenastek. Są to Piątek, Cordoba i Cunha. To oni decydują, kto strzela. Wykonuje je ten, kto czuje się najlepiej. Niestety, tym razem nie było gola - powiedział Bruno Labbadia w rozmowie z niemieckim dziennikiem.

Od października 2017 roku piłkarze Herthy zamienili na gole trzynaście kolejnych rzutów karnych. Ostatnią jedenastkę spudłował Salomon Kalou. Wtedy jednak Hertha zremisowała we Freiburgu 1:1. Tym razem przegrała 0:3.

Czytaj także:
To już koniec! Jedna decyzja Bońka, dwie ofiary
Bartosz Białek zaliczył "wejście smoka"! Z zimną krwią pokonał bramkarza Mainz

Komentarze (2)
avatar
zastrzyk bez atestu
20.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ty a kto to jest Piątek? Na pewno dzień tygodnia, ale ile czasu można dawać komuś szanse? Dajcie już spokój i niech chłopak na spokojnie odbuduje się w B klasie. 
avatar
R4vix
20.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO CO? Piątek wraca do Milanu? czy może do Juventusu go zakontraktują?