Rafał Gikiewicz wyjaśnia niedawne zamieszanie. "To nie tak, że w szatni nie mam jaj"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

- To nie tak, że w szatni nie mam jaj - tłumaczył Rafał Gikiewicz. Polski bramkarz odniósł się do niedawnego zamieszania, kiedy po meczu z Werderem (0:2) publicznie skrytykował postawę swoich klubowych kolegów.

W tym artykule dowiesz się o:

Spore zamieszanie wywołały słowa Rafała Gikiewicza, który po spotkaniu z Werderem Brema publicznie zrugał swoich kolegów. W obronę wziął go później m.in. trener Heiko Herrlich.

- Przegrywamy w ważnym meczu, a niektórzy schodzą z uśmiechem na ustach z boiska! Po prostu nie mogę tego zaakceptować - kipiał ze złości Gikiewicz. Zrobił to w telewizyjnym wywiadzie na żywo. Polak nie trzymał języka za zębami i nie zamierzał owijać w bawełnę (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Reakcje na jego słowa były różne. Pojawiły się zdania, że polski bramkarz wyciąga problemy szatni na światło dzienne. W rozmowie z "Kickerem" odniósł się do ostatnich wydarzeń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!

- Dla mnie sprawa jest załatwiona - powiedział bramkarz. - Dyskutowaliśmy o tym we własnym gronie. To nie tak, że w szatni nie mam jaj i rozmawiam tylko na zewnątrz - dodał.

33-latek spodziewa się, że każdy mecz będzie dla Augsburga jak wojna. Przyznał, że też lubi się pośmiać, ale na boisku należy dać z siebie wszystko. - Jako piłkarze mamy wiele przywilejów, dobrze zarabiamy i możemy pracować pomimo pandemii. Oczekuję od nas dobrej gry, odwagi i charakteru na boisku - skomentował Polak.

W sobotę o godz. 15:30 FC Augsburg podejmie 1.FC Union Berlin, a więc były klub Gikiewicza. Wciąż śledzi poczynania swojej poprzedniej drużyny, ale - jak przyznaje - przeprowadzka do Augsburga była dobrym krokiem w jego karierze.

Czytaj także:
- "Jestem gotowy na tę przygodę". Arkadiusz Milik przywitał się z kibicami
Artur Wichniarek wskazał na ważny atut Paulo Sousy. "To powinno mu pomóc"

Komentarze (1)
avatar
Mercier Skuter
22.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może im psycholog doradził, aby po przegranej sie nie załamywali, więc chłopaki sie do tego zastosowali