Jest akt oskarżenia wobec dyrektora Lecha Poznań. Grozi mu do 8 lat więzienia

Afera korupcyjna w Poznaniu. Jest akt oskarżenia m.in. wobec dyrektora ds. bezpieczeństwa Lecha Poznań. Henryk Sz. miał wręczyć korzyść majątkową w zamian za pomoc związaną z wyrobieniem paszportów.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Henryk Sz Materiały prasowe / lechpoznan.pl / Na zdjęciu: Henryk Sz.
"Henryk Sz. został oskarżony o podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu sprawy warunkowego przedterminowego zwolnienia kwalifikowane z art. 230 par. 1 kodeksu karnego oraz udzielenie korzyści majątkowej w postaci biletów na mecze piłkarskie o wartości 1750 złotych kwalifikowane z art. 229 par. 1 kk." - czytamy w opublikowanym w piątek 22 stycznia akcie oskarżenia.

Art. 230 par. 1 dotyczy płatnej protekcji, z kolei art. 229 par. 1 łapownictwa czynnego. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Całe zamieszanie ma toczyć się tak naprawdę o trzy zaproszenia na trybunę vipowską "Kolejorza" o wartości 1750 zł, które zostało potraktowane jako wręczenie łapówki. Właśnie taki zarzut usłyszał Henryk Sz., pełniący w Lechu Poznań funkcję Dyrektora Działu Organizacji i Bezpieczeństwa.

ZOBACZ WIDEO: To dlatego Jerzy Brzęczek został zwolniony. "Według Bońka tego typu sytuacja była nie do przyjęcia"

Z zaproszeń skorzystała Anna Ż., była szefowej gabinetu wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna. W dochodzeniu wyszło, że w zamian za to miała ona pomóc dyrektorowi Lecha w załatwieniu dwóch paszportów.

- Prokuratura na siłę szukała na mnie jakichkolwiek dowodów. W sprawie nowego zarzutu mogę powiedzieć tyle, że rozdałem wiele zaproszeń na trybunę vipowską Lecha: dziennikarzom, różnym prawnikom, urzędnikom. Nigdy nie miało to korupcyjnego podłoża i nie zgadzam się z wersją prokuratury. Będę bronił się w sądzie - tak komentował sytuację Henryk Sz. w "Głosie Wielkopolski".

Sz. to nie jedyny oskarżony. Razem z nim zarzuty usłyszała również poznańska adwokat Agnieszka P. - prokuratura zarzuciła im powoływanie się na wpływy w instytucji państwowej i wyciągnięcie na wolność mężczyzny skazanego na karę więzienia. Pani adwokat w rozmowach z klientami miała powoływać się właśnie na osobę Sz., byłego policjanta.

Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także:
Michał Karbownik żegna się z Legią Warszawa. Emocjonalny wpis wychowanka
Jacek Bednarz: Polska piłka na miarę naszych możliwości

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×