To oznacza, że Mateusz Wdowiak w końcu wróci do gry. Od października mógł liczyć na występy w rezerwach Cracovii na poziomie III ligi. Został tam zesłany przez to, że nie porozumiał się z klubem w sprawie nowego kontraktu.
Wychowanek Pasów chce, aby jego umowę rozwiązano przedterminowo. Sprawa trafiła ostatecznie do Sądu Piłkarskiego PZPN. Piłkarz wciąż czeka na wyrok.
W poniedziałek, Raków Częstochowa potwierdził, że 24-letni pomocnik stał się ich zawodnikiem. Kontrakt z nowym pracodawcą podpisał do czerwca 2024 roku. Ten będzie obowiązywał od 1 lipca. Nie wiadomo jednak kiedy zacznie trenować z zespołem, ponieważ wciąż czeka na rozwiązanie swojej sprawy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: od chuderlaka do mięśniaka. Niesamowita metamorfoza Torresa!
- Bardzo cieszymy się z podpisania kontraktu z Mateuszem Wdowiakiem. To zawodnik, który dzięki swojej szybkości doda nam więcej opcji w grze ofensywnej i pomoże nam swoim doświadczeniem w Ekstraklasie - powiedział dyrektor sportowy Rakowa, Paweł Tomczyk, cytowany przez rakow.com.
Wychowankiem Pasów interesowało się jeszcze kilka klubów z PKO Ekstraklasy. W tym gronie były m.in. Lech Poznań i Pogoń Szczecin.
Mateusz Wdowiak w Cracovii rozegrał łącznie 152 spotkania, w których strzelił 13 goli i zanotował 22 asysty. W sezonie 2019/2020 wraz z krakowskim klubem zdobył Puchar Polski. W swojej karierze zaliczył też krótki epizod w Sandecji Nowy Sącz.
Zobacz też:
PKO Ekstraklasa. Potworny pech Kapustki! Tuż przed powrotem ligi