W poniedziałek Chelsea oficjalnie poinformowała, że z klubu zwolniony został Frank Lampard. 42-latka nie uratował fakt, że w ostatnim swoim meczu pokonał Luton Town 3:1, awansując tym samym do 5. rundy Pucharu Anglii.
- To brutalność futbolu, zwłaszcza współczesnego. Kiedy zostajesz menadżerem, musisz zdawać sobie sprawę, że prędzej czy później cię to czeka - skomentował sytuację Jose Mourinho na konferencji prasowej po meczu Tottenhamu z Wycombe.
Zapytany o to, czy zamierza skontaktować się ze swoim byłym podopiecznym, wyraźnie jednak zaprzeczył. - Nie sądzę, by w tej chwili Frank chciał rozmawiać z kimkolwiek spoza najbliższego otoczenia jak rodzina czy przyjaciele - zaznaczył Portugalczyk.
- Zawsze jest mi smutno, gdy kolega traci pracę. Frank to jednak nie tylko kolega, jest ważną osobą w mojej karierze. Oczywiście jest mi przykro z jego powodu - podkreślił "Mou"
Do zwolnienia Lamparda odniósł się także Pep Guardiola. Hiszpan również zwrócił uwagę, że w dzisiejszej piłce nie ma miejsca na sentymenty. - Ludzie mówią o projektach i wizjach. One nie istnieją. Musisz wygrywać, albo zostaniesz zastąpiony - powiedział.
- Szanuję decyzję Chelsea, ale mam nadzieję, że niedługo zobaczę się z Frankiem i pójdę z nim do restauracji, gdy zakończy się lockdown - dodał szkoleniowiec Manchesteru City.
Czytaj także:
- Jakub Moder spełnia marzenia. "Nie mogę się tego doczekać"
- Arsenal kontynuuje wietrzenie szatni. Kolejny piłkarz na wylocie z klubu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: od chuderlaka do mięśniaka. Niesamowita metamorfoza Torresa!