W ostatnich tygodniach Borussia M'gladbach słynie z gigantycznych kar dla swoich piłkarzy. Marcus Thuram musiał zapłacić 150 tysięcy euro za oplucie rywala. Teraz Francuz stracił niechlubny rekord. Większą sankcją ukarany został Breel Embolo. Powodem była impreza w trakcie lockdownu związanego z pandemią koronawirusa.
Urodzony w Kamerunie reprezentant Szwajcarii za swoją głupotę będzie musiał zapłacić aż 200 tysięcy euro kary. Do takiej informacji dotarli dziennikarze "Bilda". Piłkarz nie przyznaje się do winy. Jego tłumaczenia są takie, że oglądał mecz koszykówki z dwoma przyjaciółmi. Imprezy miało nie być.
Menedżer Borussii M'gladbach Max Eberl był jednak bezlitosny. - Swoim bezmyślnym i niewłaściwym zachowaniem Embolo naruszył zasady, które obecnie obowiązują wszystkich w naszym kraju. Ich przestrzeganie jest warunkiem koniecznym dla nas, jako klubu rywalizującego w Bundeslidze - powiedział Eberl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego
Zachowanie Embolo było bardzo nieodpowiedzialne. Gdyby piłkarz został zakażony koronawirusem, choroba mogłaby łatwo rozprzestrzenić się na pozostałych piłkarzy Borussii. Zawodnicy w Niemczech muszą żyć w ścisłym reżimie sanitarnym i przestrzegać wielu restrykcyjnych zasad.
Embolo je złamał i za swoją głupotę musi zapłacić fortunę. Wiadomo już, że sankcji wobec niego nie wyciągną władze Bundesligi. "To klub jest odpowiedzialny za określenie konsekwencji" - przekazał organ zarządzający niemiecką ekstraklasą.
Czytaj także:
Paulo Sousa spotkał się z Robertem Lewandowskim! Nowy trener w drodze do Polski
Wojna wszystkich ze wszystkimi. Oto klub, do którego trafił Arkadiusz Milik