PKO Ekstraklasa. Roszady kadrowe w Lechii Gdańsk. Piotr Stokowiec zwolennikiem otwierania dróg

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec

Lechia Gdańsk przemodelowała nieco skład przed rundą wiosenną. Piotr Stokowiec chce otworzyć drogę do dużej piłki swoim nowym zawodnikom. Ma jednak świadomość, że wprowadzanie piłkarzy do drużyny jest długotrwałym procesem.

W Lechii Gdańsk wiosną doszło do drobnych roszad kadrowych. - Kilku zawodników od nas odeszło - Sopoćko, Kobryń, prawdopodobnie Urbański. Nie wywalczyli sobie oni miejsca, ale drużyna to nie tylko wyjściowy skład. Przychodzą kolejni młodzi zawodnicy, jak Koperski, Biegański, Mikułko czy Musolitin. Kiedyś jak wprowadzałem do drużyny Filę, Makowskiego czy Kałuzińskiego też nikt nie przypuszczał, że wywalczą sobie miejsce i będą zawodnikami pierwszego składu - zaznaczył Piotr Stokowiec.

- To też nie stało się nagle, tylko wywalczyli sobie miejsce. Nie zamykam nikomu drogi, wręcz im otwieram. Pokazujemy, że wprowadzamy młodych zawodników. To proces, ale wierzę że będą naciskać. Niech mi dadzą argumenty do gry. Ja wierzę, że tak będzie i że będą to kolejni zawodnicy podnoszący rywalizację - dodał trener Lechii Gdańsk na przedmeczowej konferencji prasowej.

W trakcie okresu przygotowawczego dobrze prezentował się Kristers Tobers. - Ten chłopak świetnie pracuje i zrobił ogromny progres. Widzę jak jest nastawiony do pracy i ma też świetną rywalizację w postaci Michała Nalepy i Bartka Kopacza. Borykał się z kontuzjami, ale pod koniec rundy wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, stając się mocnym punktem. Wszyscy bardzo mocno pracowali i wierzę, że Kristers będzie wygranym nie tylko okresu przygotowawczego, ale całej rundy wiosennej, co będzie oznaczało, że Lechia jest wygranym tej wiosny - zaznaczył Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego

Co ciekawe, przed rundą wiosenną gdańszczanie mieli dużo więcej czasu niż latem. - Tego czasu jest więcej niż marne 7 dni, które mieliśmy latem. Prawdziwym paradoksem jest to, że mamy trzy tygodnie więcej niż latem, ale przy tym dwa tygodnie mniej niż w poprzednich latach. Wierzę, że to wystarczy by dobrze grać na wiosnę - stwierdził trener.

- My nigdzie nie wyjechaliśmy, wykorzystywaliśmy każdy dzień i zaoszczędziliśmy czas na podróże. Mocno pracowaliśmy nad motoryką i taktyką. Chcemy grać do przodu, z polotem, ale tracąc przy tym mniej goli. Poradziliśmy sobie w trudnych warunkach, ale taka jest rzeczywistość. Odpowiednio nastawiliśmy żagle do wiatru i właściwie spożytkowaliśmy ten czas - dodał.

W ostatnim sparingu gdańszczanie wygrali 2:0 z Wisłą Płock. Czy skład, jaki wyszedł na drużynę PKO Ekstraklasy jest zbliżony do tego, który wystąpi z Jagiellonią Białystok? - Nie rozdaję miejsca w składzie na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek, walka trwa na każdym treningu i tak to musi wyglądać. Jestem pełen wiary, że rywalizacja jest coraz większa, zawodnicy są dobrze nastawieni. Dochodzą rozgrywki Pucharu Polski i każdy będzie mi potrzebny podczas gry na dwóch frontach. Mamy wyrównaną grupę. Woli walki i zaangażowania im nie zabraknie - podsumował Piotr Stokowiec.

Czytaj także: 
Ruchy transferowe Jagiellonii w toku 
Jagiellonia walczy o dwa talenty z Afryki

Komentarze (1)
avatar
zbych22
28.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odkąd Stokowiec jest w Lechii przed każdą rundą sezonu mówi to samo, a efektów jak nie było tak i nie ma.