PKO Ekstraklasa. Robert Kasperczyk chwali nowych piłkarzy Podbeskidzia. Obóz w Chorwacji wartością dodaną

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Robert Kasperczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Robert Kasperczyk

Aktualnie Podbeskidzie Bielsko-Biała z zaledwie 9 punktami na koncie zamyka ligową tabelę. Nowy trener Robert Kasperczyk pozostaje optymistą. Uważa, że jego drużyna dokonała właściwych transferów.

W niedzielę, 31 stycznia Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzy się z Legią Warszawa. W drużynie z województwa śląskiego nie będą mogli zagrać Kornel Osyra i najprawdopodobniej Martin Polacek.

- W przypadku Kornela sytuacja jest poważniejsza. Kontuzja zerwania mięśnia Achillesa wiąże się z długotrwałą rehabilitacją i na pewno nie będziemy go mieli długo. Nie chcę być złym prorokiem, ale być może nie skorzystamy z jego usług w tej rundzie. Sytuacja Martina Polacka jest o wiele lepsza, on zgłasza gotowość do wykonywania większości ćwiczeń, jednak brakuje mu trochę do optymalnej formy i raczej nie będzie brany pod uwagę do kadry meczowej pod Legię. Pozostałych 24 zawodników jest zdrowych - powiedział Robert Kasperczyk, trener klubu z Bielska-Białej na konferencji prasowej.

Górale wzmocnili się kilkoma zawodnikami. Kasperczyk wierzy w Rafała Janickiego, który ostatnio grał w Wiśle Kraków. - Rafał Janicki będzie wzmocnieniem linii obrony. On gwarantuje stabilizację i pewien poziom gry, również w powietrzu. Ponadto trzyma reguły gry w obronie, pilnuje odległości między obrońcami oraz między formacjami, też fajnie współpracuje z bramkarzami - skomentował trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!

Do drużyny z Bielska-Białej trafili dwaj obcokrajowcy. - Wartością dodaną będzie
Petar Mamić, który na lewej obronie daje dużo chorwackiej jakości w ofensywie, ma też chłodną głowę w defensywie. Bardzo pasuje do naszego modelu gry, choć ma na plecach Kacpra Gacha, który łatwo nie odpuści - stwierdził szkoleniowiec.

- Jakub Hora pojawił się najpóźniej z tej trójki. Przygotowywaliśmy go na obozie i trochę nam "spuchł" i złapał kryzys. Prowadziliśmy go indywidualnie i po dwóch dniach przerwy wyglądał już lepiej. Jak nie od pierwszego meczu z Legią, to z pewnością da nam dużo radości później w rundzie wiosennej - opisał szczerze sytuację Kasperczyk.

Podbeskidzie jest po zgrupowaniu w Chorwacji. - Największą wartością dodaną jest właśnie obóz w Porecu, który spędziliśmy pracując na pełnych obrotach, na obszarach technicznym, taktycznym, mentalnym i fizycznym. Mieliśmy boiska zielone, 6-11 stopni Celsjusza, brak deszczu, śniegu, wiatru. Przejście na naturalną nawierzchnię obyło się bez urazów i wróciliśmy z pozytywnym nastawieniem na pierwsze mecze ligowe - podsumował trener.

Czytaj także:
Czwarte zimowe wzmocnienie Warty Poznań
Zwycięstwo Legii w ostatnim teście przed ligą

Źródło artykułu: