[tag=683]
Hertha Berlin[/tag] jest w coraz trudniejszej sytuacji, bo po ostatnich porażkach zbliżyła się do strefy spadkowej. Klub, w którym gra Krzysztof Piątek, postanowił zareagować i wzmocnić swój zespół na finiszu zimowego okna transferowego.
Niemieckie i włoskie media od kilku dni informowały, że berlińczycy są bliscy pozyskania Samiego Khediry. W poniedziałek 1 lutego wszystko już było pewne i kibice tylko czekali na oficjalne potwierdzenie. Tak też się stało.
- Hertha dała mi możliwość powrotu do Bundesligi. Jestem jej za to wdzięczny i już nie mogę się doczekać, kiedy wyjdę na boisko w niebiesko-białej koszulce. Czuję się bardzo dobrze fizycznie i dzięki doświadczeniu, które zdobyłem w ostatnich latach, chcę pomóc drużynie i poprowadzić ją do sukcesów - mówi Khedira.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Ekstraklasy S.A. szacuje straty klubów przez pandemię. Padła konkretna kwota
Hertha nic nie musiała płacić za niego, bo 33-letni środkowy pomocnik niedawno rozwiązał kontrakt z Juventusem. We Włoszech nie wiodło mu się tak, jak wszyscy oczekiwali. Duży wpływ na to miały przede wszystkim problemy zdrowotne.
Khedira wyjechał z Niemiec ponad dziesięć lat temu. Wtedy Real Madryt wykupił go z VfB Stuttgart za 14 mln euro. W tym sezonie mistrz świata z 2014 roku nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania.
Krzysztof Piątek ma problem. Hertha Berlin chce sprowadzić nowego napastnika >>
Bundesliga: Krzysztof Piątek strzelił gola. Później Hertha zachowała się karygodnie >>