Polski bramkarz w latach 2006-2010 był zawodnikiem Celtiku Glasgow. Artur Boruc przez fanów tego klubu był uwielbiany, a przez kibiców Rangers FC nienawidzony. Tak kontrowersyjnego zawodnika w klubach z Glasgow nie było dawno. Boruc wtedy postanowił kupić dom pod miastem.
Posiadłość Boruca mieściła się w Bearsden. Polski bramkarz ze Szkocją ma już tylko związane wspomnienia i nie planuje przyszłości w tym kraju. Już rok temu wystawił dom na sprzedaż. Za piękną willę żądał nieco ponad 925 tysięcy funtów. Jak informuje "Daily Record", w 2008 roku dom kosztował 1,3 mln funtów.
Ostatecznie dom sprzedany został za około 375 tysięcy funtów. "Ktokolwiek kupił ten dom, złapał fantastyczną ofertę. To bolesne dla Boruca i niewielu może sobie pozwolić na tak mocny cios. Najwyraźniej chciał po prostu pozbyć się domu, mimo że oznaczało to znaczną stratę" - powiedział informator tabloidu.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
Dom został zbudowany w 1878 roku i posiada okazały ogród. Willa ma 293 metry kwadratowe. Agencja, która pomagała w sprzedaży domu, reklamowała go jako "nieruchomość otoczoną zadbanymi ogrodami, tarasami, kolorowymi rabatami i dojrzałymi drzewami".
Boruc w 2010 roku odszedł z Celtiku do Fiorentiny. Później grał jeszcze w Southampton, Bournemouth, a od tego sezonu jest zawodnikiem Legii Warszawa.
Czytaj także:
Co z tą Legią? Czesław Michniewicz nie powinien grymasić
Robert Lewandowski pierwszy raz skomentował zwolnienie Jerzego Brzęczka. "To też porażka piłkarzy"