Beniaminek Fortuna I ligi po 15 rozegranych meczach jest dopiero na 13. miejscu w stawce. Widzew Łódź potrzebuje wzmocnień kadry, aby odrobić stratę punktową do czołówki tabeli.
Wcześniej zespół Widzewa zasilili Paweł Tomczyk z Lecha Poznań oraz Piotr Samiec-Talar ze Śląska Wrocław. To nie koniec transferów.
Dużą bolączką trenera Enkeleida Dobiego było obsadzenie pozycji bramkarza. Wojciech Pawłowski niedawno został zesłany do drużyny rezerw. Do dyspozycji szkoleniowca pozostał jedynie Miłosz Mleczko, który jesienią spisywał się poniżej oczekiwań kibiców.
Mleczko będzie rywalizował o miejsce w podstawowym składzie z Jakubem Wrąblem. 24-latek najbliższe pół roku spędzi na wypożyczeniu w Widzewie. Klub zapewnił sobie również możliwości transferu definitywnego.
Wrąbel nie mógł liczyć na regularne występy w Wiśle Płock. W tym sezonie PKO Ekstraklasa ani razu nie pojawił się na murawie.
Kolejnym transferem łodzian jest Caique Dias da Cruz. Przedstawiciele Widzewa wypatrzyli defensora w drugoligowej Olimpii Grudziądz, gdzie przebywał na wypożyczeniu z Cuiavii Inowrocław.
W rozgrywkach ligowych 2020/21 22-letni Brazylijczyk wystąpił w 9 spotkaniach. Caique w swoim dorobku ma również 1 mecz w krajowym pucharze.
Czytaj także:
Młodzieżowcy Lechii Gdańsk nie dają liczb. "Nie chcemy robić sztuki dla sztuki"
Transfery. Oficjalnie. PKO Ekstraklasa. Wiktor Długosz piłkarzem Rakowa Częstochowa
ZOBACZ WIDEO: Prezes Ekstraklasy S.A. szacuje straty klubów przez pandemię. Padła konkretna kwota