Niespodziewany powrót do Cracovii. Klub podał piłkarzowi pomocną dłoń

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Budziński
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Budziński

Marcin Budziński wrócił do Cracovii po półtorarocznej przerwie. Klub z Kałuży 1 podał mu pomocną dłoń, umożliwiając mu odbudowę formy. 30-latek na razie będzie graczem III-ligowych rezerw Pasów.

To trzeci angaż Marcina Budzińskiego w Cracovii. Słynący ze zdobywania efektownych bramek pomocnik był już związany z Pasami w latach 2012-2017 i następnie w sezonie 2017/2018. Jego ogólny dorobek przy Kałuży 1 to 25 goli i 24 asysty w 181 występach.

Nie ma dziś w klubie piłkarza, który rozegrałby dla pięciokrotnego mistrza Polski więcej spotkań. Na razie jednak "Budzik" ma wspomóc swoimi umiejętnościami i doświadczeniem drugą drużynę, która walczy o utrzymanie w III lidze.

To ukłon Cracovii w stronę 30-latka, który ma za sobą długi rozbrat z boiskiem. Budziński ostatni mecz rozegrał 7 marca minionego roku w barwach I-ligowego Radomiaka. Potem rozgrywki przerwała pandemia, a piłkarz doznał poważnego uraza kolana.

ZOBACZ WIDEO: Piłkarze zaszczepieni przeciwko COVID-19 przed mistrzostwami Europy? "Spokojnie czekamy na swoją kolej"

W trakcie rehabilitacji jego kontrakt wygasł i nie został przedłużony. Jesienią Budziński był bez klubu. W styczniu krótko trenował z II-ligowym Motorem Lublin, ale ostatecznie ma się odbudować w Cracovii. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca i na razie wzmocni zespół Piotra Gizy, ale drzwi do pierwszej drużyny nie będą przed nim zamknięte na kłódkę.

Obie jego przygody z pięciokrotnym mistrzem Polski kończył Michał Probierz, ale czas leczy rany. Ponadto "Budzik" jest ulubieńcem Janusza Filipiaka, właściciela i prezesa klubu, więc jego powrót do Cracovii nie dziwi.

W czerwcu 2017 roku Budziński ociągał się z przedłużeniem umowy. Rozpoczynający wówczas swoje rządy w klubie Probierz widział go w swoich planach, ale piłkarz wahał się, więc szkoleniowiec zadecydował za niego i podziękował mu za współpracę. Więcej TUTAJ.

Budziński wylądował w Melbourne City, ale w Australii spędził tylko rok i przed sezonem 2017/18 wrócił do Krakowa. Na początku kolejnego został jednak ofiarą odpadnięcia Cracovii z Ligi Europy. Klub postanowił odchudzić kadrę i Budziński był pierwszym do odejścia. Więcej TUTAJ.

Wtedy 30-latek związał się z Arką Gdynia, a po roku trafił do Radomiaka. Jego ogólny bilans w ekstraklasie to 24 gole i 26 asyst w 214 meczach.

Źródło artykułu: