La Liga. Betis - Barcelona: wejście Messiego odmieniło mecz. Bohaterem Trincao

Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Lionel Messi (w środku)
Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Lionel Messi (w środku)

Pięć bramek padło w meczu Betisu z Barceloną. Do przerwy prowadzili gospodarze. Wszystko zmieniło się po wejściu na boisko Lionela Messiego. Ostatecznie wicemistrzowie Hiszpanii wygrali 3:2.

Obydwa zespoły w ostatnim czasie mają bardzo napięty terminarz rywalizując w lidze i Pucharze Króla. Po ćwierćfinałach dalej gra już tylko Barcelona. Betis odpadł po rzutach karnych. Obie ekipy w środku tygodnia rozgrywać musiały po 120 minut. Dzień więcej na odpoczynek mieli goście.

Ronald Koeman posadził na ławce swoich najlepszych piłkarzy, czyli Lionela Messiego czy Frenkiego De Jonga. Wśród gospodarzy na ławce zasiadł Sergio Canales. De Jong na murawie pojawił się już w 12. minucie, kiedy zastąpił kontuzjowanego Ronalda Araujo.

W premierowej odsłonie piłkarze na bramkę oddali tylko jedno celne uderzenie. W 38. minucie zawodnicy Betisu wyprowadzili kontrę. Z prawej strony płasko dogrywał Emerson, a Borja Iglesias, który w 2021 roku imponuje skutecznością, strzałem między nogami bramkarza zdobył gola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu

Wcześniej piłkarze szukali okazji na zdobycie bramki, ale brakowało uderzeń. Szansę w 11. minucie miał wspomniany Iglesias, który strzelał z pięciu metrów, jednak został przyblokowany przez Clementa Lengleta.

Dużo więcej pod bramkami działo się po zmianie stron. Barcelona zaatakowała, w 56. minucie nadziała się na kontrę. Juanmi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, Marc-Andre ter Stegen odbił piłkę na korner.

Chwilę później na boisku pojawił się Messi i... wszystko się zmieniło. Kilkadziesiąt sekund po wejściu na plac gry Argentyńczyk zdobył gola. Ousmane Dembele podał z prawej strony do Messiego, a ten uderzył płasko z pola karnego w kierunku bliższego słupka. Bramkarz nie zdołał odbić piłki.

Goście chcieli więcej. W 66. minucie w sytuacji sam na sam Joela Roblesa nie potrafił pokonać Dembele. Dwie minuty później wicemistrzowie Hiszpanii już prowadzili. Piękne zagranie Messiego do Jordiego Alby, a ten dograł na piąty metr do Antoine Griezmanna. Francuz skiksował, ale tak odbił piłkę, że ta trafiła w nogę Victora Ruiza i przy słupku wpadła do siatki.

Wydawało się, że Barcelona już nie odda wygranej. Tymczasem siedem minut później ponownie był remis. Nabil Fekir dośrodkował z rzutu wolnego z lewej strony pola karnego na czwarty metr, wprost na głowę Ruiza. Ter Stegen był bez szans.

W końcówce zwycięskiej bramki szukały obydwa zespoły. Decydujący cios w 87. minucie zadali podopieczni Koemana. Piłkę przed polem karnym przejął Trincao i uderzył z ok. 16 metrów. Futbolówka otarła się jeszcze o rękę obrońcy i odbijając od poprzeczki wpadła do siatki. Gospodarzy nie było stać na skuteczną odpowiedź.

Real Betis - FC Barcelona 2:3 (1:0)
1:0 - Borja Iglesias 38'
1:1 - Lionel Messi 59'
1:2 - Victor Ruiz (sam.) 68'
2:2 - Victor Ruiz 75'
2:3 - Francisco Trincao 87'

Składy:

Betis: Joel Robles - Emerson, Aissa Mandi, Víctor Ruiz, Alex Moreno - Paul Akouokou (76' Guido Rodriguez), Andres Guardado - Aitor Ruibal (65' Pedri), Nabil Fekir (83' Sergio Canales), Juanmi (76' Cristian Tello) - Borja Iglesias (82' Loren Moron).

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Oscar Mingueza, Ronald Araujo (12' Frenkie De Jong), Clement Lenglet, Jordi Alba - Miralem Pjanić (57' Francisco Trincao), Sergio Busquets (77' Samuel Umtiti), Riqui Puig (57' Lionel Messi) - Ousmane Dembele, Antoine Griezmann, Martin Braithwaite (46' Pedri).

Żółte kartki: Ruiz (Betis) oraz De Jong, Dembele, Busquets (Barcelona).

Sędzia: Carlos Del Cerro.

Czytaj także:
Fatalne informacje dla Barcelony. Nowe fakty ws. Ansu Fatiego
La Liga. Fura szczęścia Realu Madryt. O włos od porażki z beniaminkiem
[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Dżorcz Klunej
7.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten człowiek jest nie zastąpiony. Barca bez niego a Barca z nim to nie to samo, jeden piłkarz a ile może wnieść jakości do gry, która przekłada się automatycznie na sytuacje bramkowe.