Puchar Anglii. Wymęczony awans Manchesteru United po dogrywce. Świetny Fabiański

PAP/EPA / Phil Noble / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru United
PAP/EPA / Phil Noble / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru United

Łukasz Fabiański popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, ale nie utrzymał do końca szans West Hamu na awans do ćwierćfinału FA Cup. Manchester United sporo się namęczył, by wbić jedyną bramkę w spotkaniu.

Pierwsze minuty należały do West Hamu, ale po kontuzji Angelo Ogbonny "Młoty" zaczęły się wycofywać i skupiać na grze defensywnej. Manchester United nękał rywala dośrodkowaniami. Większość z nich zgarniali obrońcy WHU, ale kiedy dochodziło do strzału, to na posterunku stał Łukasz Fabiański. Polak kapitalnie wyciągnął strzał głową Victora Lindelofa. Gdyby nie on, byłoby 1:0 dla gospodarzy.

Do przerwy oba zespoły nieco męczyły swoją dość wolną i monotonną grą. W drugiej części "Czerwone diabły" jeszcze bardziej przeważały, a WHU miał spory problem, by wyjść z własnej połowy. W dalszej części spotkania londyńczycy ledwo co wychodzili z własnego pola karnego. Rywal niespecjalnie tworzył jednak zagrożenie. Manchester sporo grał piłką wokół pola karnego.

Zwycięstwo w drugiej połowie powinien zapewnić Marcus Rashford, ale z pięciu metrów trafił prosto w wychodzącego Fabiańskiego. Przez 90 minut nie padła żadna bramka, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt

W dodatkowych 30 minutach obraz gry specjalnie się nie zmienił. Manchester dalej był stroną dominującą. Swoją wyższość udało się w końcu udokumentować golem. Rashford zgarnął w polu karnym wybitą piłkę po dośrodkowaniu, wystawił ją napędzonemu Scottowi McTominayowi, a ten uderzył szybko, po ziemi, zaskakując Fabiańskiego.

W ostatnich minutach West Ham próbował szarpać grę, ale każde dośrodkowanie zgarniali albo stoperzy, albo bramkarz Dean Henderson. W ostatniej akcji Fabiański świetnie obronił strzał rywali, ale tuż po tym sędzia odgwizdał koniec zawodów.

Manchester United wygrał 1:0, ale spory wpływ na wynik miały problemy zdrowotne w kadrze rywali. Trzy z pięciu zmian West Hamu były wymuszone kontuzjami. "Młoty" nie oddały ani jednego celnego strzału w meczu.

Losowanie par ćwierćfinałowych FA Cup w czwartek wieczorem.

Manchester United: Dean Henderson - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Alex Telles - Nemanja Matić (73' Scott McTominay), Fred - Mason Greenwood (86' Edinson Cavani), Donny van de Beek (73' Bruno Fernandes), Marcus Rashford - Anthony Martial.

West Ham United: Łukasz Fabiański - Vladimir Coufal, Craig Dawson, Angelo Ogbonna (17' Issa Diop, 46' Ryan Fredericks), Aaron Cresswell - Declan Rice, Mark Noble - Tomas Soucek, Pablo Fornals (88' Said Benrahma), Jarrod Bowen (46' Ben Johnson) - Andrij Jarmolenko (54' Ademipo Odubeko, 112' Manuel Lanzini).

Sędzia: Paul Tierney.

Manchester United - West Ham United 1:0 (po dogr., 0:0)
1:0 - Scott McTominay 97'

We wcześniejszym poniedziałkowym meczu Pucharu Anglii Burnley dość niespodziewanie uległo Bournemouth 0:2.
Burnley FC - AFC Bournemouth 0:2 (0:1)

0:1 - Sam Surridge 21'
0:2 - Junior Stanislas (k.) 88'

Czytaj też:
Bednarek czuje, że ma dołek formy
Gwiazda Realu ma propozycję z Anglii

Komentarze (0)