Drużyna Hansiego Flicka rozegra drugi mecz w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata. W półfinale zwyciężyła 2:0 z egipskim Al Ahly. W pierwszej połowie zaprezentowała się poprawnie, w drugiej bezbarwnie. To, co łączyło obie części spotkania, to gole Roberta Lewandowskiego.
Napastnik Bayernu Monachium najpierw wykorzystał dogranie Serge'a Gnabry'ego, później Leroya Sane i zapewnił awans. Jest pierwszym Polakiem, który przymierzył do bramki w mistrzostwach i kandydatem na ich najlepszego strzelca. Więcej - trzy gole zdobył dotąd Andre-Pierre Gignac z Tigres UANL. Polak spotka się z Francuzem w finale.
Lewandowski zagra o 23. trofeum w karierze. Pięć z nich zdobył od czerwca 2020 roku z Bayernem. Klub z Bawarii wywalczył kolejno mistrzostwo i Puchar Niemiec, a także zwyciężył w Lidze Mistrzów. Po krótkim urlopie podopieczni Flicka dołożyli do gabloty Superpuchar UEFA i Superpuchar Niemiec. W profilach Bayernu w mediach społecznościowych wyeksponowana jest grafika ze wszystkimi pięcioma pucharami. Bardzo możliwe, że w czwartek trzeba będzie poszukać na niej miejsca na kolejne trofeum.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu
Bayern stoi przed szansą zapewnienia sobie szóstego tytułu w mniej niż osiem miesięcy. Będzie to rekord w europejskim futbolu. W ciągu roku dokonała tego tylko FC Barcelona w 2009. Drużyna z Katalonii, prowadzona przez Pepa Guardiolę, zdominowała piłkę klubową i na możliwość powtórzenia jej wyczynu jakikolwiek zespół czekał ponad dekadę. Niepodważalnym liderem Barcy był Lionel Messi, który po odejściu Ronaldinho przejął w niej koszulkę z numerem "10". Argentyńczyk bił rekordy skuteczności w Hiszpanii, demolował Real Madryt w klasyku, został królem strzelców Ligi Mistrzów. Lewandowski idzie tropem Messiego i jak sam mówi, Klubowe Mistrzostwo Świata może być "wisienką na torcie" pięknego czasu w karierze.
Drużyna z Monachium wygrała dotychczasowe trzy mecze w Klubowych Mistrzostwach Świata. Tak w 2013 roku, jak i 2021 roku nie straciła gola i w każdym występie strzeliła minimum dwie bramki. Wiktoria Bayernu w 2013 roku to zarazem początek nieprzerwanych sukcesów drużyn z Europy w imprezie. Z kolei Tigres UANL to dopiero pierwszy przedstawiciel strefy CONCACAF w finale. Na taki awans potrzeba było 17. edycji. Bayern zagra z przeciwnikiem z Ameryki Środkowej o stawkę po raz pierwszy w historii.
To samo dotyczy Tigres UANL w odniesieniu do zespołu z Europy. Meksykańska drużyna wygrała w drodze do finału 2:1 z koreańskim Ulsan Hyundai i 1:0 z brazylijskim Palmeiras. - Chcę, żebyśmy rozegrali dobry mecz na zakończenie mistrzostw. Bayern jest bardzo groźny. To zwycięska i potężna drużyna. Żaden zespół nie jest jednak niepokonany - mówi Ricardo Ferretti, trener zespołu z miasta Monterrey.
Przeciwnikiem Ferrettiego na ławce Bayernu jest Hansi Flick. W czwartek Niemiec poprowadzi zespół z Bawarii po raz 68. Jeżeli osiągnie z nim kolejny sukces, będzie mieć na koncie więcej tytułów niż porażek w roli szkoleniowca Bayernu. Tych jego drużyna poniosła pięć. - Widziałem przeciwnika w półfinale i byłem pod wielkim wrażeniem jego postawy. Gra intensywnie i ma dużo jakości na skrzydłach. Dlatego ten finał będzie dla nas trudny - zapowiada Flick.
Bayern wygrał siedem ostatnich meczów na neutralnym terenie. Były to półfinał KMŚ, trzy spotkania w Lidze Mistrzów, dwa finały Pucharu Niemiec i konfrontacja o Superpuchar UEFA. Gospodarzem Klubowych Mistrzostw Świata jest Katar, a do pojedynku o trofeum dojdzie na Education City Stadium. Obiekt został otwarty w poprzednim roku na przedmieściach Dohy. Jego trybuny będą mogły być wypełnione w 10 procentach, czyli mecz obejrzy z nich około 4,5 tysiąca osób.
Bayern Monachium - Tigres UANL / czw. 11.02.2021 godz. 19:00
Transmisja w TVP1 i w TVP Sport.
Czytaj także: Czy Salah zagra w Bayernie z Lewandowskim? "To byłby zaszczyt"
Czytaj także: Tigres UANL nie pęka przed Bayernem Monachium. "To zwycięska drużyna. Jak my"