Klub wspiera Jerome'a Boatenga po tragicznej śmierci byłej partnerki

PAP/EPA / Sven Hoppe / Na zdjęciu: Jerome Boateng
PAP/EPA / Sven Hoppe / Na zdjęciu: Jerome Boateng

Jerome Boateng wrócił do Niemiec od razu po tym, jak dowiedział się, że jego była partnerka nie żyje. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Bayern Monachium pozwala mu na to, by sam o tym zdecydował.

Kasia Lenhardt, była partnerka Jerome'a Boatenga, popełniła samobójstwo. Policja wykluczyła udział osób trzecich. Do zdarzenia doszło 10 lutego. Kiedy piłkarz się o tym dowiedział, poprosił o zgodę na powrót do kraju.

Nikt nie miał przeciwwskazań, choć oznaczało to, że Bayern Monachium  musiał sobie radzić bez Boatenga w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Ostatecznie ekipa z Bawarii triumfowała 1:0 nad Tigres UANL.

Jak poinformował Florian Plettenberg, to od samego piłkarza zależy, kiedy wróci na boisko. "Klub chce go wspierać i dać mu tyle czasu, ile potrzebuje na pogodzenie się z ciosem, który otrzymał od losu" - przekazał dziennikarz sport1.de.

Pozostaje jeszcze kwestia transferu Boatenga. Nie jest jasne czy niemiecki piłkarz przedłuży kontrakt z Bayernem. Rozmowy na razie zostały przełożone na wiosnę.

Czytaj też:
Pep Guardiola rzuca wyzwanie Bayernowi. "Zadzwonię do Messiego"
Radosław Sobolewski zadaje pytania odnośnie przełożonego meczu. Mówi o skandalu

Komentarze (4)
avatar
Mike858
13.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz zrobia z niej swieta. Wybrala czarnego , jej wybor. Poza tym miala problem z nalogami. Poczekajmy na wyniki sekcji i wszystko bedzie jasne! 
avatar
papandeo
12.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudna sytuacja- cokolwiek zrobi Boateng to będzie niedobrze... 
avatar
zbanowany
12.02.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No pięknie... Zamiast wspierać rodzinę Kasi oni wspierają gościa który razem z byłą partnerką przed tą tragedią wylał na Polkę w mediach wiadro pomyj... Więc niech teraz nie udaje niewiniątka. Czytaj całość