Jeszcze niedawno media informowały, że Kamil Grosicki ma być jednym z nowych zawodników Legii Warszawa. Wtedy głos na temat transferu zabrał nawet trener mistrzów Polski, Czesław Michniewicz. - To wiele składowych musi się w pewnym momencie spotkać, żeby transfer został sfinalizowany - komentował szkoleniowiec.
Wiele wskazuje na to, że te "składowe" się nie spotkały i Grosicki nie trafi do warszawskiego klubu. To jednak nie oznacza, że pomocnik swojej kariery nie będzie kontynuował w Polsce. Reprezentant naszego kraju jest bliski podpisania umowy z Pogonią Szczecin, a sprawa ma się wyjaśnić jeszcze w tym tygodniu.
Grosicki nie ma szans na grę w West Bromwich Albion. W klubie jest odstawiony na boczny tor, a działacze nie ukrywają, że najchętniej pozbyliby się piłkarza zarabiającego 40 tysięcy funtów tygodniowo. Są gotowi oddać Grosickiego za darmo. Przenosiny do Polski dla "Grosika" oznaczałyby sporą obniżkę pensji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Na tę chwilę nic w sprawie przyszłości Grosickiego nie jest przesądzone, a jakiekolwiek formalności nie zostały jeszcze załatwione, ale w Szczecinie chcą zrobić wszystko, by sprowadzić wychowanka. Miałby on pomóc w wywalczeniu historycznego tytułu mistrza Polski przez Pogoń.
Grosicki swoją karierę rozpoczynał właśnie w szczecińskim klubie i jeszcze jako nastolatek - już po debiucie w Ekstraklasie - przeniósł się do Legii. Gdy tylko był w Szczecinie, to chodził na mecze Pogoni.
Na pozyskanie Grosickiego liczy prezes Pogoni, Jarosław Mroczek. - Kamil jest jeszcze piłkarzem w pełni sił fizycznych i piłkarskich, i nie zrezygnuje z wysokiego uposażenia jakie ma, bo wszyscy o tym wiemy. Ja będąc na jego miejscu postąpiłbym inaczej. Za wszelką cenę dążyłbym, żeby grać, choćby na wypożyczeniu w Pogoni, żeby tylko wystąpić w finałach mistrzostw Europy i znów być widocznym na rynku piłkarskim - powiedział w rozmowie z "Piłką Nożną".
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dariusz Żuraw: Mogę tylko przeprosić kibiców za chałturę, którą odstawiliśmy
PKO Ekstraklasa. Ogromna przewaga nie wystarczyła. Jagiellonia - Legia na remis